"Unia Europejska zaskoczyła Putina". Były szef MSZ: To wszystko mało
Lawina komentarzy po sankcjach nałożonych na Białoruś przez Unię Europejską. Pojawiają się głosy, że Władimir Putin miał być zaskoczony zdecydowaną reakcją UE. Słowa te skomentował w programie "Newsroom WP" były minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski. - Rzeczywiście, reakcja była szybka. Trzeba jednak pamiętać, że wybory zostały sfałszowane przez Łukaszenkę latem 2020 r., za chwilę minie rok. Przez wiele miesięcy mieliśmy masowe demonstracje w Mińsku i wielu miastach, aresztowania, tortury (…). Reakcja była skromna, jedynie część urzędników białoruskich została wtedy objęta sankcjami i zakazem wjazdu do Europy. Teraz reakcja była ekonomiczna, bo dotkliwie odbiła się na białoruskich liniach lotniczych, które mogłyby splajtować, gdyby były prywatne. (…) Dotknęła też wielu biznesmenów, urzędników białoruskich, którzy nie mogą podróżować do Europy, bo lotniska są dla nich zamknięte. To jednak jest ciągle mało. Białoruś bardziej zależy gospodarczo od Rosji, w związku z tym ja bym oczekiwał dalszych sankcji, np. znaczącego ograniczenia importu i eksportu. Co prawda to maleńka gospodarka i na tle Europy nie robi żadnego wrażenia, ale ograniczenie dla białoruskiej gospodarki miałoby istotny, dotkliwy wpływ - powiedział Waszczykowski.