Białoruś. Swiatłana Cichanouska: Dziękujemy Polakom
Białorusini dziękują Polakom. W rocznicę pierwszych wolnych wyborów w 1989 roku mają nadzieję, że za naszą wschodnią granicą również zapanuje demokracja. - To jest bardzo ważny dzień również dla mojego kraju - mówiła w Warszawie Swiatłana Cichanouska. Opozycjonistka zabrała także głos w sprawie zatrzymanego Ramana Pratasiewicza.
04.06.2021 10:51
- 4 czerwca 1989 roku demokratyczne siły w Polsce sprzeciwiły się reżimowi sowieckiemu. Został położony kres dyktaturze i to jest cel, który nam przyświeca. Chcemy przeprowadzić pierwsze demokratyczne wybory na Białorusi - powiedziała Swiatłana Cichanouska podczas spotkania w Polsce i wspólnej konferencji z Rafałem Trzaskowskim.
Dodała, że Białorusini są ogromnie wdzięczni Polsce za solidarność.
Cichanouska: To, co mówi Pratasiewicz, nie jest autentyczne
Opozycjonistka nawiązała też do zatrzymania Ramana Pratasiewicza.
- Mieliśmy ostatnio kilka takich przypadków rzekomej ekspiacji. Ale proszę zwrócić uwagę, że - tak, jak Raman Pratasiewicz - to są ludzie torturowani, zastraszani. To, co mówi, nie jest autentyczne, ale uwarunkowane tym, w jakiej sytuacji się teraz znajduje – powiedziała Cichanouska.
Cichanouska nawiązała tymi słowami m.in. do "wywiadu", jakiego Pratasiewicz udzielił białoruskiej telewizji państwowej ONT. W trakcie rozmowy wyraził skruchę za wcześniejsze działania, a także zapewnił, że będzie współpracował ze śledczymi. Zatrzymany przedstawił działania białoruskiej opozycji na emigracji jako projekt sponsorowany przez zagraniczne służby, których celem jest obalenie Alaksandra Łukaszenki. Uderzył także w Polskę oraz Litwę, mówiąc, że rządy obu państw wspierają opozycję po to, by móc dalej krytykować Rosję.
Opozycjonista był nagrywany już wcześniej. Eksperci i jego współpracownicy sugerują, że mógł być bity i torturowany. Najprawdopodobniej został zmuszony do takich zeznań.