Szpital Narodowy na świeczniku. Dr Artur Zaczyński: zgłoszeń jest mało
Świetne warunki, sprzęt najwyższej jakości, ale personelu więcej niż pacjentów. Wokół Szpitala Narodowego jest coraz więcej wątpliwości. - Obecnie hospitalizowanych jest 27 pacjentów, zgłoszeń do szpitala jest mało - mówi dr Adam Zaczyński.
W sobotę dziennikarz Paweł Reszka opublikował na Facebooku kolejny wpis dotyczący pandemii koronawirusa w Polsce. Reporter przytacza relację jednego z lekarzy ze Szpitala Narodowego, który dowodzi, że warunki placówki są aż "za dobre". Lekarz liczył, że dzień i noc będzie ratował ludzkie życie, a pracy wcale dużo nie ma.
Tymczasem na Narodowy trafiają pacjenci, chorzy na COVID-19, których życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Świetny sprzęt stoi nieużywany, a łóżka pozostają puste. Sami lekarze zostali zaś zakwaterowani w bardzo dobrym pięciogwiazdkowym hotelu.
- To przypadek jednego lekarza i jego opinii. Hotele dla medyków to projekt prowadzony od marca i one są cały czas w naszych zasobach (...). Osobiście czuję się skrzywdzony tą wypowiedzią, bo reszta personelu nie jest wcale tak niechętnie nastawiona i chce działać - mówił w rozmowie z TVN24 szef Szpitala Narodowego.
Donald Tusk wzywa do "zjednoczenia wysiłków całej opozycji". Joanna Scheuring-Wielgus odpowiada
Dr Artur Zaczyński tłumaczył, że małe obłożenie łóżek związane jest z brakiem zainteresowania. - Obecnie hospitalizowanych jest 27 pacjentów. Te liczby biorą się stąd, że zgłoszeń jest mało. Wcześniej to było około 15 do 20 dziennie, teraz to mniej więcej 7 lub 8 na dobę - dodał lekarz.
W rozmowie z Wirtualną Polską lekarze związani z walką z COVID-19 nie dziwią się, że na Narodowym stoją wolne łóżka. - Ten szpital był budowany z myślą nawet o 30 tys. zachorowań dziennie (...). Natomiast dziwię się rozmiarom propagandy sukcesu z nim związanym. Żartujemy, że to jest sanatorium. Tam nie trafiają naprawdę chorzy ludzie - ocenił jeden z medyków.
Zaczyński tłumaczył też, że Szpital Narodowy pełni funkcję zapasowego dla macierzystej placówki MSWiA przy Wołoskiej w Warszawie, a tam "nadal są miejsca dla chorych". - Szpitale zadysponowane mają łóżka covidowe, respiratory. W żadnym szpitalu na terenie na Mazowszu nie ma problemu z ciągłością przyjmowania pacjentów z koronawirusem - dodał lekarz.