Sygnał dla Moskwy, Pekinu i Pjongjangu. USA: możemy być zmuszeni

- Jeśli Rosja, Chiny i Korea Północna nie zejdą z obecnego kursu, możemy być zmuszeni zwiększyć liczbę rozmieszczonych głowic jądrowych - powiedział dyrektor ds. kontroli zbrojeń w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego USA Pranay Vaddi. Doradca Joe Bidena zaznaczył jednak, że Waszyngton wciąż trzyma się limitów wyznaczonych przez amerykańsko-rosyjski traktat Nowy START.

Sygnał dla Moskwy, Pekinu i Pjongjangu. Doradca Bidena: możemy być zmuszeni
Sygnał dla Moskwy, Pekinu i Pjongjangu. Doradca Bidena: możemy być zmuszeni
Źródło zdjęć: © GETTY | Anadolu
oprac. KAR

08.06.2024 | aktual.: 08.06.2024 11:44

- Pozostajemy pewni w swojej pozycji na dziś (...) nie musimy zwiększać własnych sił jądrowych, by dorównać lub prześcignąć całkowitą liczbę (głowic) naszych rywali, by z powodzeniem ich odstraszać. Ale bez zmiany kursu, na którym są Rosja, ChRL i Korea Północna (...), możemy dojść do punktu w nadchodzących latach, gdzie zwiększenie liczby rozmieszczonych głowic będzie konieczne - powiedział Vaddi w piątek podczas konferencji stowarzyszenia Arms Control Association w Waszyngtonie.

Urzędnik odpowiadający za politykę dot. broni jądrowej w Białym Domu nakreślił plan administracji w sprawie modernizacji amerykańskiego arsenału jądrowego, skupiający się bardziej na jego jakości niż liczebności.

Wymienił przy tym wprowadzenie nowej bomby lotniczej B61-13, która ma zwiększyć możliwości rażenia większych i "twardszych" celów wojskowych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Podkreślił również, że USA wciąż przestrzegają limitu liczby rozmieszczonych głowic jądrowych (1550), wyznaczonych przez obowiązujący od 2010 r. amerykańsko-rosyjski traktat Nowy START. Wyraził nadzieję, że przestrzeganie tych limitów skłoni Rosję do podjęcia rozmów na temat dalszego układu o kontroli zbrojeń jądrowych.

Traktat Nowy START został zawieszony przez Rosję w ubiegłym roku i wygasa w 2026 r. Moskwa odmawia negocjacji na temat kolejnej umowy. Vaddi stwierdził, że ta postawa, w połączeniu z szybkim rozrostem chińskiego arsenału jądrowego i działaniami Korei Północnej, może sprowokować nowy wyścig zbrojeń.

- Praktycznie mówiąc, oni zmuszają Stany Zjednoczone (...) do przygotowania się do świata, gdzie rywalizacja nuklearna odbywa się bez liczbowych ograniczeń - ocenił.

Czytaj więcej:

Źródło artykułu:PAP
wojna w Ukrainierosjausa
Wybrane dla Ciebie