Trwa ładowanie...
d2tz71t
03-03-2004 18:20

Superwtorek super dla Kerry'ego

Wyjątkowo szybkie rozstrzygnięcie wyścigu
do nominacji prezydenckiej na korzyść Johna Kerry'ego jest miarą
zjednoczenia Demokratów wokół nowego lidera, z którym wiążą
nadzieję na zwycięstwo w tegorocznych wyborach.

d2tz71t
d2tz71t

Zdaniem komentatorów jednak, mimo silnej obecnie pozycji senator z Massachusetts stoi przed niezwykle trudnym zadaniem w rozgrywce z prezydentem Bushem, który ma nad nim znaczną przewagę finansową i atut pełnionego urzędu.

"Superwtorek", czyli prawybory demokratyczne w 10 stanach 2 marca, przypieczętował ostatecznie wygraną Kerry'ego w rywalizacji o partyjną nominację. Jego jedyny praktycznie konkurent, senator John Edwards, wycofał się z dalszego kandydowania.

Jeszcze dwa miesiące temu Demokraci byli głęboko podzieleni, a faworytem do nominacji prezydenckiej zdawał się były gubernator stanu Vermont, Howard Dean, zażarty krytyk wojny w Iraku, którego lewicowa platforma (m.in. zapowiedź cofnięcia wszystkich obniżek podatków przeforsowanych przez Busha) z góry przesądzała, że nie ma wielkich szans w walce wyborczej z prezydentem.

Ku zadowoleniu demokratycznych elit, Dean zanotował jednak kilka potknięć i pierwsze prawybory, w Iowa 19 stycznia, wygrał Kerry, powtarzając ten sukces w New Hampshire i w niemal wszystkich kolejnych stanach.

d2tz71t

Wśród demokratycznych wyborców zwyciężyło poczucie realizmu - uznali oni, że Kerry jest kandydatem bardziej "wybieralnym". Jego atutem była biografia odznaczonego za bohaterstwo weterana wojny wietnamskiej - co ma znaczenie w okresie wojny z terroryzmem - i ponad 20-letnie doświadczenie w Senacie, m.in. w sprawach międzynarodowych.

Komentatorzy podkreślają, że chociaż wyborcy mieli wątpliwości co do Kerry'ego - nie podoba się np. jego chłodna i sztywna osobowość utrudniająca kontakty i współpracę z ludźmi - niechęć do Busha i jego polityki tak zmobilizowała Demokratów, że szybko zdecydowali się poprzeć senatora.

Przeważyło to szalę na niekorzyść Edwardsa, uważanego za polityka przyszłościowego, który "da się lubić" i lepszego mówcę niż Kerry, ale w sumie mniejszego formatu. Edwardsa wszakże typuje się na głównego kandydata na wiceprezydenta u boku Kerry'ego.

Demokraci wybrali w efekcie swego kandydata wcześniej niż w poprzednich wyborach - cztery lata temu - np. Al Gore przypieczętował swoją nominację dopiero w połowie marca, a wcześniej następowało to nawet w kwietniu lub maju.

d2tz71t

Przystępując do kampanii prezydenckiej, Kerry ma dzięki temu szczególnie silną pozycję, a poza tym, dzięki swej pokerowej, podjętej na jesieni, decyzji rezygnacji z federalnych dotacji na swoją kampanię, nie podlega żadnym ograniczeniom w wyborczych wydatkach.

We wtorek wieczorem Bush telefonicznie pogratulował mu nominacji. Jak podał środowy "Washington Post", prezydent przyznał w rozmowie z korespondentami, że uważa senatora za bardzo groźnego przeciwnika. Z sondaży wynika, że gdyby wybory odbyły się dziś, Kerry nieznacznie pokonałby Busha.

Powodem są kłopoty z gospodarką i trudności USA w Iraku.

d2tz71t

Wybory odbędą się jednak dopiero za osiem miesięcy i - jak zgodnie uważają komentatorzy - Bush ma w konfrontacji z Kerrym bardzo istotne atuty. Jego sztab wyborczy zebrał już przede wszystkim 146 milionów dolarów na kampanię - więcej niż jakikolwiek kandydat do Białego Domu w dziejach USA. Jest to prawie cztery razy więcej niż ma Kerry, posiadający 33 mln dolarów.

Przewaga ta pozwoli Bushowi na zamieszczenie w TV dużo więcej przedwyborczych ogłoszeń propagandowych, głównego dziś narzędzia walki politycznej. Biały Dom planuje rozpoczęcie ich emisji w najbliższych dniach.

Oczekuje się, że spoty telewizyjne Busha będą głównie atakować Kerry'ego jako "liberała z Massachusetts" - przeciwnika kary śmierci, zwolennika aborcji oraz polityka zbyt miękkiego w sprawach bezpieczeństwa narodowego.

Republikanie mają tu silne argmenty w postaci licznych głosowań Kerry'ego w Senacie przeciwko nowoczesnym rodzajom broni, dofinansowaniu CIA czy wojnie z Irakiem w 1991 roku, kiedy uzyskała ona mandat ONZ po napadzie Saddama Husajna na Kuwejt.

d2tz71t
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2tz71t
Więcej tematów