Stworzyli śmiertelną miksturę z dopalaczami. Dwóch studentów zmarło
Trzech studentów z Gdańska postanowiło się zabawić - zażyli dopalacze. Jeden z mężczyzn wyszedł z bloku oknem, a drugi zasłabł. Obaj nie żyją. Trzeciego ledwo udało się uratować. Jednak nie pamięta feralnego wieczoru.
27.10.2014 | aktual.: 27.10.2014 14:20
Studiowanie to czas, który jest testem odpowiedzialności, wyobraźni oraz granic zdolności. Swój egzamin z dorosłości z pewnością zapamięta jeden z gdańskich studentów. W czwartek wraz z dwoma kolegami zażył jednocześnie sterydy, dopalacze oraz alkohol. Jeden z mężczyzn był tak pobudzony, że wyskoczył z okna falowca, drugi zemdlał i nie odzyskał przytomności. Lekarzom cudem udało się uratować trzeciego imprezowicza. Obecnie nie zagraża mu niebezpieczeństwo.
Mężczyźnie udało się przeżyć dzięki przytomności policjantów, którzy widząc stan studentów, natychmiast wezwali karetkę pogotowia. Lekarze przeprowadzili zabieg płukania żołądka. Obecnie stan młodego mężczyzny określa się jako ciężki, ale stabilny.
Sąsiedzi studentów mają on nich bardzo różne zdanie. Część z nich twierdzi, że imprezy i krzyki były codziennością. Inni zaś twierdzą, że rzadko organizowali spotkania. Jednak to ostatnie zapadnie im głęboko w pamięć. Według jednego z mieszkańców bloku młodzi ludzie mieli zachowywać się jak „dzikie zwierzęta” i biegać niczym „małpy po drzewach”. W czwartkowy wieczór puszczano głośno muzykę i niszczono meble.
Student, który jako jedyny przeżył, został przesłuchany przez policję. W czasie rozmowy ze śledczymi przyznał, że eksperymentował wraz z kolegami. Lubił łączyć sterydy, dopalacze oraz alkohol. Szukał nowych doznań. Zawartość dysku twardego potwierdziła fascynację trójki mężczyzn. W historii przeglądarki znaleziono kilkadziesiąt zapytań na ten temat sposobów i efektów mieszania różnych „używek”.
Mężczyzna stwierdził, że zemdlał krótko po zażyciu środków odurzających i odzyskał przytomność, gdy do mieszkania przybyła policja. Nic więcej nie pamięta. Nie wiedział również o śmierci swoich kolegów. Pierwszy był tak pobudzony, że wyskoczył z okna. Drugi zmarł nie odzyskawszy przytomności.
Prokuratura zleciła już szczegółowe badania toksykologiczne, które mają wskazać czy młodzi ludzie byli pod wpływem alkoholu lub środków odurzających oraz jakie substancje mogły być np. w dopalaczach.
Prokurator nadzorujący sprawę zlecił już szczegółową analizę toksykologiczną. Jej wynik ma wykazać jak był skład chemiczny zażytych dopalaczy oraz sterydów. Znane są pierwsze, nieoficjalne wyniki sekcji zwłok. Wszystko wskazuje na to, że śmierć obu chłopaków była spowodowana zatruciem oraz przedawkowaniem substancji psychoaktywnych.