Trwa ładowanie...

Stracił stanowisko za alkotubki. Jabłoński o kulisach dymisji

Piotr Jabłoński dyrektor Krajowego Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom (KCPU), który stracił stanowisko po aferze wokół "alkotubek", przerywa milczenie. Jabłoński mówi, że jego dymisja została "wymuszona" przez resort zdrowia. - To nie jest tak, że ja miałem taki zamiar - dodaje.

Stracił stanowisko za alkotubki. Jabłoński o kulisach dymisjiStracił stanowisko za alkotubki. Jabłoński o kulisach dymisjiŹródło: Piotr Jabłoński, fot: Albert Zawada
d1gmco3
d1gmco3

O podaniu się Jabłońskiego do dymisji resort zdrowia poinformował na początku października. Wcześniej głośno zrobiło się o pojawieniu się w sklepach alkoholu w saszetkach, które przypominają tubki w jakich sprzedaje się musy owocowe dla dzieci,

Swoje oburzenie wyraziło m.in. wielu polityków. Premier Donald Tusk zapowiedział, że "ten numer u nas nie przejdzie".

Jabłoński po raz pierwszy zabrał głos w tej sprawie w wywiadzie, którego udzielił Bogdanowi Rymanowskiemu. Rozmowa została opublikowana w piątek wieczorem na kanale "Rymanowski Live" w serwisie YouTube.

- Nie czuję się winny za tą całą sytuację. Zdecydowałem się na ten wywiad, dlatego że do tej pory nie zabierałem głosu w tych sprawach, bo uważałem, że znacznie ważniejsze od tego, co się ze mną dzieje jest to, żeby zapewnić ciągłość pracy mojej instytucji oraz spokój i bezpieczeństwo moim koleżankom i kolegom, którzy dalej wykonują swoje działania - powiedział Jabłoński.

d1gmco3

- Natomiast ponieważ pojawiły się pewne głosy, które według mnie w nieprawdziwym świetle pokazują moją rolę, zdecydowałem się zabrać głos – dodał.

Były już dyrektor Krajowego Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom odrzuca zarzuty resortu zdrowia, jakoby zbagatelizował sprawę alkotubek. Przekonywał, że Krajowe Centrum wyraźnie sygnalizowało niebezpieczeństwa, jakie wiążą się ze sprzedażą alkoholu w saszetkach. Podkreślił, że instytucja którą kierował, nie ma żadnego wpływu na to, jakie alkohole są dopuszczone do sprzedaży.

- Dlaczego podał się pan do dymisji skro czuje się nie winny? – dopytywał Rymanowski. - Dlatego, że uznałem, że chociaż to nie jest moja ugruntowana decyzja, to ona jest lepsza niż pójście w konflikty, w przedłużające się procesy. Wtedy musiałbym zaskarżyć decyzję do sądu pracy. Na tym mi nie zależy. Zależało mi na tym, żeby dobrze funkcjonowała moja instytucja –powtórzył Jabłoński.

- Czy pańska rezygnacja była wymuszona? – spytał wprost Rymanowski. - Oczywiście, że tak. To nie jest tak, że ja miałem taki zamiar – usłyszał w odpowiedzi.

d1gmco3

Dodał, że na jego odejście naciskał wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny. - Pan minister Konieczny powiedział, że ceni moją pracę i moje dokonania, ale że taka jest sytuacja i że pewnie powinienem ją zrozumieć - zrelacjonował Jabłoński.

Podkreślił, że pozostawaniem na stanowisku "nie chciał wciągać Krajowego Centrum w przedłużającą stresową, sytuację".

- Ja byłem tak zaskoczony tą sytuacją, wydawała mi się tak nierealistyczna, nie mająca w ogóle żadnego oparcia w faktach, że uznałem, że sprawa już wcześniej została przesądzona i to co do tej pory robiłem, nie ma żadnego znaczenia – podkreślił.

d1gmco3

Rozmówca Bogdana Rymanowskiego przyznał, że jest "dotknięty" sposobem, w jaki musiał zakończyć swoją dotychczasową karierę. - Nie będę udawał, że mnie to nie bolało. Bolało i to bardzo mnie, moją rodzinę, moich przyjaciół – podsumowuje.

Źródło: youtube.com/@RymanowskiLive/WP Wiadomości

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d1gmco3
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1gmco3
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj