Smog zabija warszawiaków. Niemal 2 tys. osób zagrożonych
To, co warszawiacy widzą nad miastem i to, co okala drapacze chmur, nie jest niestety niewinną mgłą. To smog, który od dłuższego czasu unosi się nad miastem. 14 kwietnia tego roku Mazowiecki Urząd Wojewódzki w Warszawie ogłosił alert II stopnia w związku z przekroczeniem poziomu dopuszczalnego pyłu w powietrzu. To oznacza, że już w marcu wyczerpały się normy zanieczyszczenia, a każdy dzień spędzony w takim środowisku, jest dla ludzkiego organizmu bardzo szkodliwy. Ratusz do tej pory nie podjął żadnych kroków w związku z tą sprawą.
- W Warszawie możemy notować od 300 do 350 przedwczesnych zgonów w wyniku nowotworu płuc oraz 1500 - 1800 przedwczesnych zgonów w wyniku chorób krążeniowych - informuje dr Artur Badyna, ekspert Ministerstwa Środowiska. Stowarzyszenie Miasto Jest Nasze zaniosło do prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz list z oficjalną prośbą o reakcję na unoszący się nad miastem smog, który zagraża zarówno zdrowiu, jak i życiu mieszkańców i podjęcie odpowiednich działań.
- Poziom zanieczyszczenia powietrza w Warszawie jest tragiczny. To moment, w którym miasto powinno podjąć odpowiednie kroki. Póki co, władze zakrywają się danymi z kosmosu, które mówią o tym, że mgła zanieczyszczenia powietrza pochodzi z gmin ościennych. Nie jest to prawda. W ostatnich dniach powietrze w Warszawie stało - powiedział WawaLove.pl Karol Perkowski, rzecznik prasowy stowarzyszenia Miasto Jest Nasze.
Mowa o dwóch wskaźnikach: PM2,5 oraz PM10. Ten pierwszy odnosi się głównie do zanieczyszczenia produkowanego przez samochody osobowe. Powoduje między innymi astmę, choroby alergiczne skóry czy choroby krążenia. Jego dopuszczalny wskaźnik określony przez Światową Organizację Zdrowia wynosi 25 mikrometrów na metr sześcienny, natomiast zdarza się, że w Warszawie wskaźnik ten sięga 180 mikrometrów. - Władze miasta powinny przede wszystkim zacząć informować mieszkańców, bo to przecież o ich zdrowie chodzi. Prezdent miasta powinna również zmienić politykę miejską - dodaje Perkowski.
Smog nad Warszawą. Fot. Miasto Jest nasze
Według MNJ miasto powinno zaprzestać poszerzania ulic w kierunku centrum i budowy obwodnic w mieście tak, by odciążyć najbardziej newralgiczne miejsca w Warszawie zagrożone zanieczyszczeniem. Na zanieczyszczenia w powietrzu najbardziej narażeni są osoby starsze, dzieci i ludzie uprawiający sporty. - Powinna zostać wprowadzona polityka, która ochroni wszystkich mieszkańców Warszawy przed tym wielkim, śmiercionośnym zagrożeniem, jakim jest smog - mówi Karol Perkowski.
Przewodniczący stowarzyszenia Miasto Jest Nasze Jan Śpiewak twierdzi, że brak działania ze strony władz miasta ma celowo dezinformuje mieszkańców. - Powinni natychmiast powołać sztab kryzysowy, który podjąłby kroki zaradcze. Zamiast tego, miasto wciąż prowadzi inwestycje drogowe, które pogarszają stan zdrowotny mieszkańców - mówi. Warszawa ma obiektywnie dobre warunki, by dysponować dobrej jakości powietrzem - leży na równinie, a większość mieszkań jest podłączona do centralnego ogrzewania. Można zatem dojść do wniosku, że obecny stan środowiska i powietrza jest efektem w dużej mierze kierunku i sposobu rozwoju miasta. - My chcemy żyć w Europie, a nie w Azji - mówi Śpiewak.