Śląskie. Potrzebna cierpliwość, dłuższy termin naprawy uszkodzonych torów
Naprawa linii kolejowej w Czerwionce-Leszczynach, uszkodzonej 16 lipca wskutek podmycia toru po ulewach, będzie dłuższa niż początkowo sądzono. Może potrwać nawet do 30 lipca.
Przypomnijmy, w piątek, 16 lipca, między stacjami Leszczyny i Czerwionka w mieście Czerwionka-Leszczyny wykoleiły się dwa wagony pociągu spółki PKP Intercity. W zdarzeniu nikt nie ucierpiał. Pasażerowie pojechali dalszą drogę do Warszawy i Krakowa podstawionymi przez przewoźnika autobusami.
Śląskie. Dłuższa naprawa uszkodzonych torów w Czerwionce-Leszczynach
Ze wstępnych ustaleń wynika, że przyczyną wykolejenia wagonów było podmycie po bardzo obfitych nocnych deszczach fragmentu toru. Do wznowienia ruchu między Rybnikiem, a Tychami i Mikołowem konieczna jest naprawa około kilometra toru i jednego rozjazdu, co może potrwać kilkanaście dni. - Obecnie wykonywane są pomiary geodezyjne i badania geotechniczne w celu określenia wzmocnienia podtorza. Przygotowywany jest teren do odbudowy podtorza. Wcześniej konieczne było osuszenie terenu po intensywnych opadach deszczu. Transportowane są też materiały na miejsce robót. Zakończenie prac i przywrócenie ruchu pociągów planowane jest na 30 lipca - poinformowała Katarzyna Głowacka z zespołu prasowego PKP Polskie Linie Kolejowe SA.
Ruch na jednotorowej na tym odcinku ważnej linii kolejowej łączącej Rybnik z Katowicami pozostaje wstrzymany.
Regionalny przewoźnik - Koleje Śląskie - wprowadził zastępczą komunikację autobusową pomiędzy przystankiem Orzesze Jaśkowice i stacją Leszczyny, do których z obu stron wyłączonego odcinka dojeżdżają jego składy. Pociągi PKP Intercity jeżdżą zmienioną trasą między stacjami Tychy i Rybnik przez Pszczynę oraz Suszec.