Skuteczny atak lotnictwa USA w rejonie Mosulu
Co najmniej 62 bojowników Państwa Islamskiego zginęło, a ponad stu zostało rannych w czwartkowym nalocie amerykańskiego lotnictwa na obóz szkoleniowy wojsk Państwa Islamskiego niedaleko Mosulu w północnym Iraku.
Iracki dowódca wojskowy okręgu Niniwy, Mohamed al Bayati, poinformował dziennikarzy, że amerykańskie F-16 dokonały nalotu w chwili, gdy islamscy bojownicy byli na zbiórce na dziedzińcu zamienionego w wojskowy ośrodek szkoleniowy kampusu uniwersyteckiego znajdującego się 25 km na południe od Mosulu.
Według informacji z irackich źródeł medycznych szpitale w rejonie Mosulu przyjęły wielu dżihadystów rannych podczas amerykańskiego nalotu.
Riad al Sauaryi, rzecznik partii Patriotyczna Unia Kurdystanu, jednej z głównych organizacji kurdyjskich działających w kurdyjskim regionie autonomicznym Iraku, poinformował wysłannika hiszpańskiej agencji EFE o zdobyciu przez peszmergów (kurdyjskich bojowników) w rejonie Al-Kazaru, 22 km na północny wschód od Mosulu, czternastu samochodów należących do dżihadystów.
Czterdziestu dżihadystów zginęło w walce.
Mosul pozostaje od czerwca pod kontrolą Państwa Islamskiego; proklamowało ono "kalifat" na opanowanych przez jego bojowników terenach północnego Iraku i Syrii.