Serbia obchodzi 15. rocznicę bombardowań NATO w obronie Kosowa
W Serbii obchodzona jest 15. rocznica rozpoczęcia bombardowań Jugosławii przez NATO. Była to pierwsza interwencja militarna uzasadniana koniecznością obrony praw człowieka - naloty podjęto w obronie mniejszości albańskiej w Kosowie.
24.03.2014 | aktual.: 24.03.2014 15:27
Był to też pierwszy po zimnej wojnie sprawdzian dla Sojuszu jako gwaranta pokoju i stabilizacji - przypomina agencja AFP.
- Naród, który zapomina o swych ofiarach i swej historii, jest skazany na powtórkę z historii. Serbia prowadzi teraz politykę pokojową - powiedział premier Ivica Daczić, składając kwiaty w hołdzie ofiarom nalotów na wzgórzu Strażevica w Belgradzie, gdzie w latach 90. ubiegłego wieku znajdowało się w podziemnym bunkrze centrum dowodzenia armią serbską, cel lotnictwa NATO.
W pobliżu jednego z budynków serbskiego radia i telewizji (RTS) urządzono park dla upamiętnienia 16 osób, które zginęły podczas bombardowania obiektów telewizyjnych w 1999 roku.
W Belgradzie w cerkwi św. Marka odprawiono mszę w intencji wszystkich ofiar bombardowań.
Hashim Thaci, premier Kosowa, które jednostronnie ogłosiło niepodległość w lutym 2008 roku, określił rocznicę rozpoczęcia bombardowań Serbii przez NATO jako "wielki dzień dla Republiki Kosowo".
- Dzień początków nalotów NATO na Serbię jest dniem początku naszego wielkiego zwycięstwa, zwycięstwa Republiki Kosowa, dniem historycznym dla naszego narodu - powiedział.
Gdy dyplomatyczne metody zawiodły...
Sekretarz generalny NATO Javier Solana wydał zgodę na naloty, gdy prezydent Jugosławii Slobodan Miloszević - mimo ultimatum Sojuszu - odmówił podpisania porozumienia pokojowego negocjowanego w Rambouillet. Stało się jasne, że zawiodły dyplomatyczne metody zmuszenia Belgradu, by zaprzestał brutalnych prześladowań ludności albańskiej, które w 1998 roku doprowadziły do eskalacji tlącego się od lat konfliktu w Kosowie.
W ramach operacji "Allied Forces" od 24 marca 1999 roku przez 11 tygodni trwały bombardowania wojskowej infrastruktury na obszarze Jugosławii, w której skład wchodziły już wówczas tylko Serbia i Czarnogóra. Naloty objęły Serbię wraz Kosowem; oszczędzono Czarnogórę, która należała do federacji, ale dystansowała się od Belgradu. Przerwano je 10 czerwca 1999 roku, dzień po podpisaniu porozumienia wojskowego w Kumanovie o wycofywaniu sił jugosłowiańskich z Kosowa.
Tysiące ofiar
Tego samego dnia Rada Bezpieczeństwa ONZ uchwaliła rezolucję nr 1244, która upoważniła siły międzynarodowe do wejścia do Kosowa i przekazała administrację prowincji misji ONZ (UNMIK). 12 czerwca do Kosowa weszli pierwsi żołnierze liczącego wówczas 50 tys. ludzi kontyngentu KFOR.
W ciągu 78 dni nalotów zginęło 1002 policjantów oraz 2500 cywilów, w tym 89 dzieci, a 12,5 tys. osób odniosło obrażenia.
Droga do Unii Europejskiej
15 lat po rozpoczęciu bombardowań NATO Serbia i Kosowo zmierzają do członkostwa w UE po zawarciu w kwietniu 2013 roku pod auspicjami Unii Europejskiej historycznego porozumienia o normalizacji wzajemnych stosunków.
Nawet jeśli Serbia systematycznie odmawia uznania niepodległości swej dawnej prowincji i naloty NATO uznaje za nielegalne, wola poprawy stosunków z Kosowem, zamieszkanym głównie przez Albańczyków, pozwoliła jej na otwarcie w styczniu negocjacji w sprawie przyjęcia do UE.
Belgrad liczy na to, że w 2020 roku będzie członkiem Unii Europejskiej. Kosowo rozpoczęło z kolei jesienią zeszłego roku negocjacje w sprawie umowy o stabilizacji i stowarzyszeniu z UE.
Porozumienie o normalizacji stosunków obu państw nie przewiduje formalnego uznania przez Serbię suwerenności Kosowa, ale przede wszystkim reguluje sytuację w północnej części Kosowa, zamieszkanej przez 40-tysięczną serbską mniejszość.
Niepodległość Kosowa uznało do tej pory 100 państw, w tym USA i 23 i 28 członków UE.