Seksafera ze Stefanem Niesiołowskim. Polityk unikał Sejmu, ale deklaruje: poradzę sobie

Przez seksaferę ze swoim udziałem usunął się w cień. Stefan Niesiołowski zamierza jednak pojawić się na posiedzeniu Sejmu na początku kwietnia. W rozmowie z "Newsweekiem" odważnie mówił o PiS i TVP. Nie oszczędził też Kościoła. - Za kogo są oni gotowi umrzeć? Za samochody? - pytał.

Dla Stefana Niesiołowskiego zwycięstwem będzie "upadek PiS-u"
Źródło zdjęć: © East News | Andrzej Hulimka
Anna Kozińska

W seksaferze występuje w roli głównej, niechętnie się do niej odnosi. W rozmowie z "Newsweekiem" Stefan Niesiołowski podkreśla, że nie popełnił żadnego przestępstwa. Twierdzi też, że nie zauważył, by ludzie na ulicy zmienili do niego stosunek. - Jedna na sto czy 80 osób powie ironicznie: 'O! Niesiołowski!' - mówi.

Przypomnijmy, że według Prokuratury Krajowej Stefan Niesiołowski "od stycznia 2013 r. do końca 2015 r. wielokrotnie przyjmował korzyści osobiste w postaci usług seksualnych, w zamian za działania na rzecz spółek należących do zaprzyjaźnionych z nim biznesmenów”. Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało trzech przedsiębiorców, którzy mieli korumpować parlamentarzystę.

Polityk potwierdza, że nie zamierza startować w wyborach do Parlamentu Europejskiego i wycofuje się z polityki (choć nadal zamierza ją komentować). - Nie mam ochoty być najstarszym posłem. Kiedyś trzeba umieć odejść - tłumaczy. I dodaje, że nie chciałby być w koalicji ani z Jarosławem Kaczyńskim, ani z Grzegorzem Schetyną.

Choć ominął dwa posiedzenia, bo nie chciał, by biegali za nim dziennikarze, zamierza pojawić się w Sejmie na początku kwietnia. - Poradzę sobie - zapewnia.

"Wolę zajmować się owadami"

Zwycięstwo dla Stefana Niesiołowskiego to, jak sam przyznał, "upadek PiS-u", którym się brzydzi. - To wystarczy. Nic więcej nie chcę. I żeby żadna inna dyktatura nie przyszła, tylko była normalna, demokratyczna Polska - zaznacza.

Zapewnia, że nie ogląda "pisowskiej telewizji" i nie czyta "pisowskich gazet". Co więcej, wyłącza telewizję, jeśli widzi niektórych polityków, i wychodzi z Sejmu, kiedy przemawia Andrzej Duda albo Mateusz Morawiecki. - Wolę zajmować się owadami - twierdzi Niesiołowski.

Mówi o "żałosnej nędzy propagandy nieudolnej, natrętnej, prostackiej", o brutalnej cenzurze i czystkach w telewizji publicznej. Jego zdaniem w innych mediach "powinna być jakaś granica głupoty", a one ją przekraczają, zapraszając do studia "idiotów".

Niesiołowski nie oszczędził też Kościoła. - Pan Jezus umarł na krzyżu za innych ludzi. A oni za kogo są gotowi umrzeć? Za samochody? - pyta. Jednocześnie przyznaje, że co tydzień jest na mszy, bo jego kościół jest apolityczny.

Źródło: "Newsweek"

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie

Polska wysyła pod granicę 40 tys. żołnierzy
Polska wysyła pod granicę 40 tys. żołnierzy
Szwecja wysyła wsparcie do Polski. "Środki obrony"
Szwecja wysyła wsparcie do Polski. "Środki obrony"
Marcon rozmawiał z Tuskiem. Prezydent Francji zabrał głos
Marcon rozmawiał z Tuskiem. Prezydent Francji zabrał głos
Rozmowa Nawrocki-Trump. Wiadomo, co powiedział prezydent USA
Rozmowa Nawrocki-Trump. Wiadomo, co powiedział prezydent USA
Charlie Kirk nie żyje. Trump poinformował o śmierci influencera
Charlie Kirk nie żyje. Trump poinformował o śmierci influencera
Niemiecka prasa pisze wprost o ataku. "Będą kolejne"
Niemiecka prasa pisze wprost o ataku. "Będą kolejne"
O czym rozmawiał Nawrocki z Trumpem? CNN ujawnia
O czym rozmawiał Nawrocki z Trumpem? CNN ujawnia
Lider węgierskiej opozycji: Solidaryzujemy się z Polską
Lider węgierskiej opozycji: Solidaryzujemy się z Polską
Trump reaguje na postrzelenie Kirka. Błyskawiczny wpis
Trump reaguje na postrzelenie Kirka. Błyskawiczny wpis
Ulewy przejdą przez Polskę. Możliwe burze
Ulewy przejdą przez Polskę. Możliwe burze
Charlie Kirk postrzelony na wiecu. Ludzie Trumpa prosili o modlitwę. Tragiczne informacje
Charlie Kirk postrzelony na wiecu. Ludzie Trumpa prosili o modlitwę. Tragiczne informacje
Szef BBN o wpisie Trumpa. Tak interpretuje słowa Amerykanina
Szef BBN o wpisie Trumpa. Tak interpretuje słowa Amerykanina