"Sejmowa procedura spisana na kolanie"
Procedurą spisaną na kolanie, niezgodną z obowiązującym w Polsce prawem nazwał konstytucjonalista profesor Piotr Winczorek głosowania w Sejmie nad wnioskami mniejszości do raportu komisji śledczej. Dodał, że komisja nie może w sprawozdaniu wnioskować o postawienie przed Trybunałem Stanu ani prezydenta, ani premiera.
Zdaniem profesora Winczorka nie powinno być głosowania nad wnioskami mniejszości. Sejm powinien jedynie przyjąć lub odrzucić sprawozdanie komisji śledczej badającej aferę Rywina. W piątek Konwent Seniorów zdecydował, że Sejm będzie głosował wnioski mniejszości do sprawozdania komisji o aferze Rywina, aż do wyłonienia jednego z nich. Jak wyjaśniał przed głosowaniem marszałek Józef Oleksy, wtedy wniosek zostanie poddany pod kolejne głosowanie i - jeśli uzyska większość - stanie się stanowiskiem Sejmu.
Spośród wniosków posłowie bezwzględną większością poparli raport Zbigniewa Ziobry (PiS). Opozycja uznała tym samym, że nie ma konieczności dalszego głosowania nad tym raportem, marszałek Józef Oleksy oraz posłowie SLD twierdzili, że należy jeszcze raz poddać go pod głosowanie. Dopiero gdy w tym głosowaniu uzyska większość, będzie mógł być uznany za przyjęty przez Sejm, a jeśli nie - musi jeszcze zostać przegłosowany raport komisji autorstwa Anity Błochowiak (SLD).
"Wymyślono sobie na kolanie jakąś procedurę, z którą na dodatek marszałek nie dał sobie rady i doprawdy teraz wyjście z tego z twarzą jest naprawdę niemożliwe" - powiedział prof. Winczorek. "Ja bym tu już w ogóle nic więcej nie robił i zostawił to tak jak jest. Decyzja żadna nie została podjęta a politycy i tak się będą sprzeczać" - podkreślił.
Dodał, że w ustawie o komisji śledczej nie ma przepisów określających sposób ustosunkowywania się do jej raportu. "Tu trzeba postąpić tak, jak się postępuje z innymi sprawozdaniami czy raportami organów konstytucyjnych państwa. Bo to nie jest zwykła komisja sejmowa, tylko komisja ustanowiona przez konstytucję. Działa nie na podstawie tylko regulaminu Sejmu ale na podstawie ustawy. Trzeba ją traktować przez analogię tak jak np. Rzecznika Praw Obywatelskich lub inne organy, które od czasu do czasu składają sprawozdania. Sejm przyjmuje je do wiadomości lub odrzuca i to koniec" - powiedział.
Zaznaczył też, że komisja śledcza nie może wnioskować o postawienie przed Trybunałem Stanu prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, premiera Leszka Millera i b. prokuratora generalnego Grzegorza Kurczuka. Zbigniew Ziobro uznał w raporcie, że istnieje konieczność postawienia tych osób przed TS.
"Pan Ziobro nie wie o czym mówi. Przed TS stawia prezydenta Zgromadzenie Narodowe i to większością 2/3 głosów ogólnej liczby członków. Takie postawienie odbywa się w wyniku długiego postępowania przed komisją odpowiedzialności konstytucyjnej" - powiedział. Wyjaśnił, że komisja śledcza - na mocy ustawy o niej - może jedynie wnioskować o postawienie przed TS innych osób, które podlegają takiej odpowiedzialności z wyłączeniem prezydenta, premiera i członków Rady Ministrów.
Raport Ziobry zawiera konkluzję, że były premier Leszek Miller, była wiceminister kultury Aleksandra Jakubowska, były szef gabinetu politycznego Millera Lech Nikolski, były prezes TVP Robert Kwiatkowski i sekretarz KRRiT Włodzimierz Czarzasty to grupa, która wysłała Lwa Rywina do Agory z korupcyjną propozycją. To na te osoby, zdaniem Ziobry, powoływał się Rywin składając ofertę łapówki. Ziobro w swym raporcie uznał, że prezydent Aleksander Kwaśniewski, Miller i były prokurator generalny Grzegorz Kurczuk powinni stanąć przed Trybunałem Stanu za to, że mimo wiedzy o korupcyjnej propozycji złożonej przez Rywina, nie zawiadomili organów ścigania o przestępstwie.