Sawicka złożyła zażalenie na decyzję prokuratury
Do Prokuratury Okręgowej w Poznaniu wpłynęło zażalenie na odmowę wszczęcia postępowania w sprawie działań Centralnego Biura Antykorupcyjnego wobec Beaty Sawickiej, złożone przez pełnomocników byłej posłanki Platformy Obywatelskiej.
27.02.2008 | aktual.: 27.02.2008 15:52
Na początku lutego Prokuratura Okręgowa w Poznaniu odmówiła wszczęcia postępowania przygotowawczego w sprawie przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy CBA podczas operacji, zakończonej przyjęciem przez Sawicką łapówki.
Prokuratura sprawdzi, czy zażalenie odpowiada warunkom formalnym, a więc czy zostało nadane w terminie, przez osobę uprawnioną. Jeżeli tak było, to zażalenie wraz z aktami sprawy zostanie wysłane do sądu - powiedziała rzeczniczka prokuratury, Magdalena Mazur-Prus.
Sąd Rejonowy w Poznaniu po zapoznaniu się z materiałami podejmie decyzję o utrzymaniu w mocy decyzji prokuratury, bądź o jej uchyleniu. W tym drugim przypadku sprawa trafi ponownie do prokuratora.
Zdaniem pełnomocnika Sawickiej, mecenasa Jacka Dubois, decyzja prokuratury o odmowie badania sprawy ewentualnego przekroczenia przez CBA uprawnień jest wewnętrznie sprzeczna i narusza prawo.
Prokurator odmówił wszczęcia postępowania ze względu na brak znamion czynów zabronionych zarzucanych funkcjonariuszom CBA, zaś w samym postanowieniu przyznał, że wszystkie elementy podnoszone przez Sawicką w sprawie CBA są badane przez prokuraturę krajową, która prowadzi przeciwko niej postępowanie - mówił Dubois po tej decyzji prokuratury.
W jego ocenie jest to kardynalny błąd proceduralny, ponieważ Sawicka nie może być w tym samym postępowaniu jednocześnie podejrzaną i korzystać z praw osoby pokrzywdzonej. Ponadto uważa, że prokurator nie rozpoznał sedna sprawy i nie przeprowadził niezbędnych czynności procesowych.
Odmowną decyzję prokuratury jej rzeczniczka wyjaśniała na początku lutego tym, że stwierdzono brak uzasadnionego podejrzenia popełnienia przestępstwa.
Przypomniała wówczas, że prokuratura w związku z zawiadomieniem Sawickiej, zbadała sprawę przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy CBA. Zajęła się też sprawą rozpowszechniania bez zezwolenia wiadomości z postępowania przygotowawczego podczas konferencji prasowej zorganizowanej przez szefa CBA Mariusza Kamińskiego, oraz ujawnienia na łamach "Gazety Wyborczej" i w programie telewizyjnym "Kropka nad i" materiałów z tego postępowania. W październiku 2007 r., szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego Mariusz Kamiński ujawnił na konferencji prasowej nagrania operacyjne mające być dowodem w korupcyjnej sprawie posłanki Beaty Sawickiej. Kamiński zaprezentował nagrania z podsłuchów rozmów Sawickiej oraz funkcjonariuszy CBA udających biznesmenów zainteresowanych ziemią na Helu, a także nagrany z kilku kamer film z kontrolowanego wręczenia posłance 50 tys. zł łapówki.
Sawicka jest podejrzana o podżeganie i nakłanianie do korupcji oraz płatnej protekcji, przyjęcie korzyści majątkowej i powoływanie się na wpływy w organach władzy. Przestępstwa te są zagrożone karą do 10 lat więzienia. Śledztwo w tej sprawie prowadzi poznański wydział Prokuratury Krajowej.
Była posłanka PO została zatrzymana w październiku przez funkcjonariuszy CBA w momencie przyjmowania łapówki za "ustawienie" przetargu na zakup 2-hektarowej działki na Helu.
Ponownie, już po wygaśnięciu jej immunitetu, została zatrzymana na początku listopada w jednym z hoteli na terenie Poznania, także przez funkcjonariuszy CBA. Następnie została przewieziona do poznańskiej prokuratury, gdzie postawiono jej zarzuty. Sąd okręgowy w Poznaniu zdecydował o zastosowaniu wobec Sawickiej aresztu, chyba że wpłaci 300 tys. zł kaucji. Pieniądze wpłacił za byłą posłankę jej obrońca.