Miało dojść do wypadku. Służby na miejscu nie znalazły nikogo

W poniedziałkowe popołudnie służby ratunkowe zostały poinformowane o poważnym wypadku samochodowym, do którego miało dojść w Staszowie (świętokrzyskie). Ratownicy po dojeździe na miejsce nie odnaleźli żadnego pojazdu - okazało się, że to telefon komórkowy po upadku i wstrząsie wysłał automatyczny sygnał do centrum powiadamiania.

Miało dojść do wypadku. Służby na miejscu nie znalazły nikogoMiało dojść do wypadku. Służby na miejscu nie znalazły nikogo
Źródło zdjęć: © Adobe Stock
9

W poniedziałek, kilka minut po godzinie 16.30 za pośrednictwem Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego staszowski dyżurny został zawiadomiony o wypadku, do którego dojść miało w Staszowie na ul. Cmentarnej. Sytuacja o tyle nietypowa, że zgłoszenie przyszło z telefonu.

Urządzenie automatycznie powiadomiło o poważnym wypadku samochodowym właściciela, podając współrzędne. Ponieważ nikt nie odbierał połączenia, na miejsce ruszyli policjanci.

Przybyły na miejsce patrol nie potwierdził zgłoszenia, we wskazanej lokalizacji nie było żadnych pojazdów, ani też osób poszkodowanych. W trakcie wykonywanych czynności do mundurowych podszedł 61-letni mężczyzna, który przekazał funkcjonariuszom znaleziony przez siebie na chodniku telefon.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Koszmarny wypadek w Moskwie. Autobus zderzył się z wozem strażackim

Zapomniała o telefonie i ruszyła

Po dwóch godzinach od otrzymanego zgłoszenia do Komendy Powiatowej Policji w Staszowie zgłosiła się właścicielka urządzenia. Kobieta przekazała policjantom, że zostawiła telefon na dachu samochodu. Zapominając o nim, ruszyła w drogę. Ten spadł na ulicę i prawdopodobnie wstrząsy związane z uderzeniem o asfalt system zidentyfikował jako poważny wypadek samochodowy i o niebezpieczeństwie powiadomił służby.

Zgłoszenie to na szczęście miało szczęśliwy koniec, nie było zdarzenia, nie było osób poszkodowanych i poważnych konsekwencji. Służby przypominają o ostrożnym użytkowaniu swoich urządzeń i dbałości o nie, gdyż każda akcja niesie za sobą zaangażowanie wielu osób, a pomoc ta okazać się może potrzebna w innym miejscu.

Czytaj także:

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Świrski pojechał na inaugurację Trumpa za pieniędze z KRRiT
Świrski pojechał na inaugurację Trumpa za pieniędze z KRRiT
Wybory prezydenckie ważne nie dla wszystkich. Wyniki sondażu
Wybory prezydenckie ważne nie dla wszystkich. Wyniki sondażu
Brytyjczyk skazany w Rosji na 19 lat więzienia za walkę po stronie Ukrainy
Brytyjczyk skazany w Rosji na 19 lat więzienia za walkę po stronie Ukrainy
Francuska broń nuklearna dla Europy? Zapowiedź Macrona
Francuska broń nuklearna dla Europy? Zapowiedź Macrona
Kolejny kraj chce wysłać wojska do Ukrainy
Kolejny kraj chce wysłać wojska do Ukrainy
Kolejne ultimatum Trumpa. "Czeka was piekło"
Kolejne ultimatum Trumpa. "Czeka was piekło"
Rakieta uderzyła w hotel w rodzinnym mieście Zełenskiego. Są zabici
Rakieta uderzyła w hotel w rodzinnym mieście Zełenskiego. Są zabici
Trump zmienił decyzję ws. Kanady. Była rozmowa z Trudeau
Trump zmienił decyzję ws. Kanady. Była rozmowa z Trudeau
Część danych płynie do Ukrainy. Szef BBN potwierdza
Część danych płynie do Ukrainy. Szef BBN potwierdza
Immunitet Kaczyńskiego. Jest decyzja komisji
Immunitet Kaczyńskiego. Jest decyzja komisji
Zarzuty korupcyjne dla byłych szefów straży pożarnej
Zarzuty korupcyjne dla byłych szefów straży pożarnej
Skandaliczny dokument Rady Prawnej KEP. Chodzi o pedofilię
Skandaliczny dokument Rady Prawnej KEP. Chodzi o pedofilię