"Rzeczpospolita" poinformowała, że członkowie zespołu ekspertów ds. problematyki Trybunału Konstytucyjnego, powołanego przez marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego, za godzinę "konsultacji ustnych" dostają 300 zł brutto plus zwrot kosztów za przejazd. Komisja liczy 15 członków i ma działać do czerwca.
Opozycja zwraca uwagę na fakt, że marszałek ma do dyspozycji podlegające mu Biuro Legislacyjne i Biuro Analiz Sejmowych. Jednak mimo to zdecydował się na usługi płatnych prawników.
Do sprawy odniosła się Beata Mazurek. Rzecznik klubu PiS powiedziała na konferencji prasowej w Sejmie, że "dziwi ją to oburzenie". - Nigdy nie mówiliśmy o tym, że członkowie komisji eksperckiej będą pracować za darmo - powiedziała posłanka.
- Ja nie jestem ekspertem od ustalania stawek, ale my nigdy nie mówiliśmy o tym, że członkowie komisji eksperckiej będą pracować za darmo i że to będzie jakaś charytatywna działalność - zaznaczyła. - Z tego co wiem to wszyscy, którzy są zatrudnieni w Sejmie w charakterze ekspertów, dostają wynagrodzenia, chociażby od Biura Analiz Sejmowych - dodała.