PolskaRyszard Petru: można spodziewać się "wrzutki poselskiej" ze strony PiS dot. TK

Ryszard Petru: można spodziewać się "wrzutki poselskiej" ze strony PiS dot. TK

Lider Nowoczesnej Ryszard Petru na konferencji prasowej mówił, że na zaplanowanym we wtorek posiedzeniu Konwentu Seniorów spodziewa się "wrzutki poselskiej" w postaci projektu kolejnej nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Zwracałem już kolegom z PiS uwagę, że jeśli będziemy w takim szybkim tempie przyjmować tak poważne dla państwa ustawy, to pewnego dnia wysadzą naszą ojczyznę w powietrze - stwierdził w poniedziałek. Dodał, że podczas prac nad istotnymi projektami powinny odbywać się konsultacje międzyresortowe, społeczne oraz powinny powstawać i być wykorzystywane ekspertyzy.

Ryszard Petru: można spodziewać się "wrzutki poselskiej" ze strony PiS dot. TK
Źródło zdjęć: © Flickr | Lukas Plewnia

15.12.2015 | aktual.: 15.12.2015 07:31

Petru stwierdził, że na zaplanowanym posiedzeniu Konwentu Seniorów spodziewa się "wrzutki poselskiej" w postaci projektu dot. zmian w Trybunale.

Z kolei w programie "Jeden na jeden" w TVN24, poseł PiS Jacek Sasin nie wykluczył, że projekt trafi pod obrady Sejmu na rozpoczynającym się posiedzeniu i że będzie w nim zapis o obowiązku rozpatrywania spraw przez TK w pełnym składzie.

- Zmiana ustawy o Trybunale jest potrzebna, chyba wszyscy to widzimy. My zapowiadamy rzeczywiście, że chcemy tę ustawę zmienić, wymaga to doprecyzowania wielu rzeczy - mówił w TVN24 poseł PiS.

Także według posła PiS Maksa Kraczkowskiego możliwe jest, że Sejm zajmie się projektowaną nowelizacją ustawy o TK już na najbliższym posiedzeniu. Nie chciał jednak zdradzać szczegółów projektu, powiedział tylko, że "na pewno trzeba będzie doprecyzować wiele zapisów", by nie było "dowolności interpretacji".

Z kolei prezes PiS Jarosław Kaczyński stwierdził, że możliwym rozwiązaniem problemu wokół Trybunału Konstytucyjnego jest uchwalenie ustawy o TK. Poinformował też, że PiS już rozpoczęło prace nad takim aktem prawnym.

- Sądzę, że jedyną możliwością jest ustawa naprawcza, która doprowadziłaby Trybunał do takiego stanu, w jakim być powinien - mówił w rozmowie w telewizji Republika. - Są tutaj ograniczenia konstytucyjne i nie można poza te ograniczenia wyjść w żadnym wypadku, ale taka ustawa naprawcza powinna być wkrótce uchwalona, bo bez tego z tego stanu nie wyjdziemy - ocenił Kaczyński.

Burza wokół TK

3 grudnia TK uznał - orzekając w 5-osobowym składzie - że niekonstytucyjny jest przepis ustawy o TK z czerwca 2015 r. w zakresie, w jakim był podstawą wyboru 8 października przez Sejm poprzedniej kadencji dwóch nowych "grudniowych" sędziów. Wybór pozostałej trójki - w miejsce sędziów, których kadencja minęła na początku listopada - był konstytucyjny. Ponadto TK uznał, że niezgodny z konstytucją jest przepis ustawy ws. zaprzysięgania sędziów TK przez prezydenta RP - rozumiany inaczej niż jako zobowiązujący go do niezwłocznego zaprzysiężenia sędziów.

Zanim TK wydał ten wyrok, oddalił wniosek Sejmu o odroczenie rozprawy. Przedstawiciel Sejmu poseł Marek Ast (PiS) uzasadniał taki pisemny wniosek Sejmu argumentem, że wobec wyboru 2 grudnia przez Sejm pięciu nowych sędziów TK może uzupełnić skład, by - jak wcześniej w sprawach ustrojowych - tak i tu Trybunał rozstrzygał w składzie pełnym.

TK oddalił wtedy wniosek Sejmu. "Nie powstały nowe okoliczności, by uznać, że zaistniała przesłanka, by nie orzekać w składzie pięcioosobowym" - powiedziała przewodnicząca składu sędzia Sławomira Wronkowska-Jaśkiewicz. "Brak podstaw do stwierdzenia, by uznać, że konieczny jest skład inny niż pięcioosobowy" - dodała. Wyraziła też przekonanie, że wszystkim uczestnikom postępowania przyświecają te same wartości. Podkreśliła, że sprawę należy bezzwłocznie rozpoznać. Dodała, że taka sama jest moc wyroku składu pięcioosobowego, jak i pełnego.

Kilka dni wcześniej prezes Rzepliński, wiceprezes Stanisław Biernat i sędzia Piotr Tuleja - którzy brali udział w pracach nad tą ustawą o TK - zostali na swój wniosek wyłączeni ze sprawy przez TK (wnosił o to wcześniej także marszałek Sejmu Marek Kuchciński)
.

8 października Sejm poprzedniej kadencji wybrał pięciu nowych sędziów TK. Trzej zostali wybrani w miejsce sędziów, których kadencja wygasała 6 listopada (w trakcie kadencji poprzedniego Sejmu), a dwaj - w miejsce sędziów, których kadencja wygasa 2 i 8 grudnia (w trakcie kadencji obecnego Sejmu).

25 listopada Sejm nowej kadencji, głosami PiS i Kukiz'15 uznał, że październikowy wybór sędziów nie miał mocy prawnej. W środę 2 grudnia Sejm, przy sprzeciwie PO, Nowoczesnej i PSL, wybrał na sędziów Trybunału pięć osób, których kandydatury zgłosiło PiS. Prezydent Andrzej Duda odebrał przysięgę od wszystkich pięciu sędziów: najpierw od Henryka Ciocha, Lecha Morawskiego, Mariusza Muszyńskiego i Piotra Pszczółkowskiego, a po kilku dniach od Julii Przyłębskiej.

5 grudnia weszła w życie nowelizacja ustawy o TK uchwalona w listopadzie głosami PiS i Kukiz'15 (posłowie PO, Nowoczesnej i PSL opuścili salę). Wprowadza ona zasadę, że kadencja sędziego TK rozpoczyna się w dniu złożenia ślubowania wobec prezydenta RP, co następuje w 30 dni od dnia wyboru. W nowelizacji przyjęto także, że trzy miesiące od wejścia zmian w życie wygaszone będą kadencje Andrzeja Rzeplińskiego i Stanisława Biernata - jako prezesa i wiceprezesa TK. Tę nowelę zaskarżyli do TK: Platforma Obywatelska, Rzecznik Praw Obywatelskich, Krajowa Rada Sądownictwa oraz Sąd Najwyższy.

9 grudnia TK uznał, że nowela ta jest częściowo niezgodna z konstytucją. Trybunał za niekonstytucyjne uznał: możliwość ponownego wyboru sędziów w miejsce tych, których kadencja wygasała 6 listopada 2015 r.; zapis o tym że w 30 dni od wyboru osoba wybrana na sędziego TK składa ślubowanie wobec prezydenta RP; zapis o tym, że złożenie tego ślubowania zaczyna kadencję sędziego TK; artykuł o wygaszeniu kadencji obecnego prezesa i wiceprezesa TK oraz o możliwości dwukrotnego powołania na prezesa TK.

Potwierdził też konstytucyjność wyboru trzech sędziów, wybranych 8 października. Podtrzymał stanowisko, że sędziowie wybrani przez Sejm powinni zostać zaprzysiężeni przez prezydenta niezwłocznie, a nie w ciągu 30 dni.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (637)