Ruszyły badania lekarskie Czesława Kiszczaka
Ruszyły już badania Czesława Kiszczaka w Gdańsku - poinformował sędzia Jerzy Leder z Sądu Apelacyjnego w Warszawie, który oddalił zażalenie obrony na decyzję SA o doprowadzeniu Kiszczaka na badania w asyście policji. Badania mają wykazać, czy Kiszczak może brać udział w procesie odwoławczym ws. stanu wojennego.
Sędzia Leder powiedział dziennikarzom, że o godz. 8 policja wykonała decyzję SA z listopada o doprowadzeniu Kiszczaka na badania.
Jako pierwsza informację o transporcie Kiszczaka do Gdańska podała nieoficjalnie Polska Agencja Prasowa, która informowała, iż Kiszczaka zabrała rano z jego warszawskiego mieszkania karetka w asyście policji. Informację tę potwierdził w rozmowie z Wirtualną Polską rzecznik stołecznej policji st. asp Mariusz Mrozek. - Policja realizuje dyspozycję Sądu Apelacyjnego w Warszawie - mówił policjant.
Wczesnym popołudniem przewożący Kiszczaka pojazd medyczny w asyście dwóch aut policyjnych dotarł do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego (UCK) w Gdańsku.
Dyrektor do spraw lecznictwa gdańskiego UCK Tomasz Stefaniak poinformował, że wszelkich informacji udziela warszawski sąd apelacyjny. Sędzia Leder dodał, że jest w stałej łączności ze szpitalem. - Jest powołane konsylium kilkunastu profesorów - dodał.
Według sędziego to lekarze zdecydują, ile potrwają badania Kiszczaka; może to zająć kilka dni. Dodał, że opinia biegłych powinna powstać "bezzwłocznie" po badaniach, a wpłynąć do sądu powinna w ciągu 2-3 tygodni.
3 listopada SA zdecydował, że 89-letni dziś Kiszczak (w latach 80. szef MSW) ma być przewieziony karetką z obsługą lekarską i urządzeniami ratującymi życie na badania, których unikał, do UCK w Gdańsku. Doprowadzenie oskarżonego, po jego uprzednim zatrzymaniu, zostało zlecone policji. Jak podawał wtedy sąd, decyzja była już do wykonania; zażalenie obrony tego nie wstrzymuje. Sąd podkreślał, że trzeba zgrać doprowadzenie oskarżonego z zebraniem na dany dzień wszystkich wyznaczonych 11 biegłych różnych specjalności.
Obrońca Kiszczaka mec. Grzegorz Majewski złożył zażalenie na tę decyzję sądu; oddalił je SA. Majewski powiedział, że szkoda, iż zażalenie na decyzję rozpatrzono po jej wykonaniu. Dodał, że ma nadzieję, że jego klientowi "nic złego się nie stanie".
Zdaniem adwokata z materiałów sprawy wynika, iż jego klient nie za bardzo może się samodzielnie poruszać. Nie kwestionuje on samych badań, choć - jak podkreślił - biegli orzekli wcześniej, że zdrowie Kiszczaka "będzie się pogarszać, a nie polepszać".
Prok. IPN Bogusław Czerwiński oświadczył, że ma nadzieję, iż w końcu dojdzie do uprawomocnienia się wyroku skazującego wobec Kiszczaka.
Wyrok z 2012 r.
W 2012 r. Kiszczak został skazany przez Sąd Okręgowy w Warszawie na 2 lata więzienia w zawieszeniu za udział w grupie przestępczej przygotowującej stan wojenny. W 2013 r. SA zawiesił badanie apelacji Kiszczaka właśnie z uwagi na jego złe zdrowie. W lipcu br. SA, na wniosek IPN, zlecił ponowne badania lekarskie Kiszczaka.
IPN domagał się ponownych badań Kiszczaka m.in. po tym, jak prasa pokazała, że uczestniczył on w uroczystościach pogrzebowych gen. Wojciecha Jaruzelskiego. Prezentowano też wtedy fotografie, na których Kiszczak bawił się w ogrodzie z psem.
W październiku br. Kiszczak odmówił stawienia się na badania; twierdził, że zdrowie nie pozwala mu pojechać do Gdańska.
Oskarżenia ws. stanu wojennego
W 2007 r. pion śledczy IPN oskarżył dziewięć osób - członków władz przygotowujących stan wojenny oraz Rady Państwa PRL, która formalnie w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 r. wprowadziła stan wojenny i wydała odpowiednie dekrety (do czego nie miała prawa podczas trwającej sesji Sejmu). Proces ruszył w 2008 r.; kilku podsądnych zmarło; sprawy innych wyłączano wobec ich złego zdrowia. W 2011 r. sąd zawiesił sprawę 90-letniego wówczas Jaruzelskiego z powodu złego stanu zdrowia. Był on oskarżony o kierowanie tą grupą przestępczą oraz o podżeganie członków Rady Państwa do przekroczenia ich uprawnień. Zmarł w maju br.
W 2012 r. SO orzekł, że stan wojenny nielegalnie wprowadziła tajna grupa przestępcza o charakterze zbrojnym pod wodzą gen. Jaruzelskiego w celu likwidacji NSZZ "Solidarność", zachowania ustroju komunistycznego oraz osobistych pozycji we władzach PRL. Kiszczaka skazano na 2 lata więzienia w zawieszeniu za udział w grupie przestępczej przygotowującej stan wojenny. Od takiego zarzutu uniewinniono b. I sekretarza KC PZPR Stanisława Kanię, bo - jak uznał sąd - "opowiadał się za politycznym rozwiązaniem sytuacji". W 2013 r. SA oddalił apelację IPN od uniewinnienia Kani (wtedy apelację Kiszczaka zawieszono z powodu jego zdrowia).
W 1992 r. Sejm uchwalił, że stan wojenny był nielegalny. W 1996 r. Sejm, głosami ówczesnej koalicji SLD-PSL, nie zgodził się, by Jaruzelski, Kiszczak i inni sprawcy stanu wojennego odpowiadali przed Trybunałem Stanu. W 2011 r. Trybunał Konstytucyjny uznał, że dekrety o stanie wojennym przyjęto niezgodnie nawet z prawem PRL.
Proces zawieszony. Powód? Zły stan zdrowia
Od lipca 2013 r. prawomocna jest decyzja SO o zawieszeniu - z powodu złego zdrowia - procesu Kiszczaka, oskarżonego o przyczynienie się do śmierci dziewięciu górników kopalni "Wujek" w grudniu 1981 r. Z powodu złego zdrowia Kiszczaka jego sprawę wyłączono w 1993 r. z katowickiego procesu zomowców. Zapadły w nim ostateczne wyroki skazujące ich na kary od 3,5 roku do 6 lat więzienia.
Kiszczak, któremu groziło do 8 lat więzienia, nie przyznawał się do zarzutu. Jego pierwszy proces ruszył w 1994 r. W 1996 r. SO uniewinnił go. W 2004 r. skazał na 2 lata więzienia w zawieszeniu. W 2008 r. sprawę umorzono z powodu przedawnienia. W 2011 r. ponownie go uniewinniono. Wszystkie wyroki uchylał potem SA.
Od 1945 r. Kiszczak był funkcjonariuszem Informacji Wojskowej, a od 1957 r. - Wojskowej Służby Wewnętrznej. W 1972 został szefem wywiadu wojskowego. Od 1979 r. - szef kontrwywiadu WSW. W 1981 r. został szefem MSW jako bliski współpracownik Wojciecha Jaruzelskiego. Członek WRON. Był w Biurze Politycznym KC PZPR w latach 1986-90. Uczestnik rozmów w Magdalence i prac Okrągłego Stołu w 1989 r. Desygnowany na premiera w lipcu 1989 r.; nie zdołał utworzyć rządu. W rządzie Tadeusza Mazowieckiego miał funkcję wicepremiera. W lipcu 1990 r. wycofał się z polityki.
Jak powiedział Wirtualnej Polsce rzecznik KSP st. asp. Mariusz Mrozek, Kiszczak został zatrzymany na czas transportu.
Jako pierwsza informację o transporcie Kiszczaka do Gdańska podała nieoficjalnie Polska Agencja Prasowa, która informowała, iż Kiszczaka zabrała rano z jego warszawskiego mieszkania karetka w asyście policji. Informację tę potwierdził w rozmowie z Wirtualną Polską rzecznik stołecznej policji st. asp Mariusz Mrozek. - Policja realizuje dyspozycję Sądu Apelacyjnego w Warszawie - powiedział policjant. Jak poinformował, Kiszczak został formalnie zatrzymany przez policję na czas przewożenia do Gdańska.
Nie wiadomo, czy gen. Kiszczak również z powrotem będzie przewożony w asyście policji. - Nasze działania, jako komendy stołecznej, kończą się na przewiezieniu generała na badania w jedną stronę. Taka była decyzja sądu - powiedział Mrozek.
Rzecznik podał, że karetka z gen. Kiszczakiem wyjechała z Warszawy po godz. 8.00. Towarzyszył jej jeden radiowóz z funkcjonariuszami policji.
Źródło: WP.PL, PAP