Ruszyła powyborcza karuzela. Co dalej z Patrykiem Jakim, Małgorzatą Wassermann i Kacprem Płażyńskim?
Kandydaci PiS na prezydentów Warszawy, Krakowa i Gdańska przegrali w wyborach z kretesem. W PiS docenia się jednak ich walkę i już szuka się im nowych stanowisk. Na co mogą liczyć?
Dotychczasowy wiceminister sprawiedliwości i szef komisji reprywatyzacyjnej Patryk Jaki, po ogłoszeniu wyników wyborów w Warszawie, mówił WP, że na razie nie ma planów na przyszłość. - Nie wiem, co dalej. Zdecyduję po urlopie - stwierdził. Jednak już kilka dni później przyznał, że nie wyklucza możliwości startu w przyszłorocznych wyborach europarlamentarnych. Tymczasem dziennik "Fakt" informuje, że Jaki może objąć posadę ministra sportu. Dotychczasowy szef tego resortu Witold Bańka, ma zostać wybrany na szefa Europejskiej Agencji Antydopingowej.
O tym, że Patryk Jaki ma zostać ministrem sportu mówiono już w 2015 roku, gdy Beata Szydło kompletowała swój gabinet. To on był bowiem współtwórcą programu sportowego dla nowego rządu. Prezentował go zresztą na Konwencji Zjednoczonej Prawicy w lipcu 2015 r. Pytany wówczas o to, czy przyjąłby taką propozycję od nowej szefowej rządu odparł, że tak. - Jestem jednym z twórców tego programu, dlatego siłą rzeczy nie chciałbym, by ktoś inny ten program realizował. Ja jestem na to gotowy - mówił wówczas w rozmowie z TVN24.
Małgorzata Wassermann, zdaniem rozmówców "Faktu", ma być wskazywana na następczynię Zbigniewa Ziobry. Na razie jest jednak nadal szefową komisji ds. afery Amber Gold, która właśnie skończyła przesłuchiwanie świadków.
Kierownictwo PiS szuka także miejsca dla Kacpra Płażyńskiego, który co prawda przegrał pojedynek wyborczy z Pawłem Adamowiczem, ale w pierwszej turze pokonał kandydata Koalicji Obywatelskiej Jarosława Wałęsę. - Nie wolno zmarnować jego potencjału - mówi "Faktowi" jeden z polityków PiS.
Źródło: "Fakt"