Roman Kuźniar: Amerykanie powinni ostrzelać rosyjski samolot

- Rosyjski samolot powinien zostać ostrzelany. Nie zestrzelony, ale ostrzelany. Szkoda, że Amerykanie tego nie zrobili. Minister John Kerry powinien następnego dnia powiedzieć, że następnym razem to zrobią. Obietnica zestrzelenia dobrze by podziałała na Rosjan - powiedział Roman Kuźniar w Radiu ZET.

Tak były doradca ds. międzynarodowych Bronisława Komorowskiego skomentował w Radiu ZET incydent z udziałem rosyjskich samolotów na Morzu Bałtyckim. Maszyny te latały wokół amerykańskiego niszczyciela.

W ocenie Kuźniara zachowanie Rosjan było „próbą przepłoszenia intruza”. - Okręt amerykański znajdował się na wodach międzynarodowych, ale stosunkowo blisko Kaliningradu. To jest rosyjskie Norfolk na Bałtyku - mówił doradca byłego prezydenta. W jego ocenie Amerykanie „jechali po bandzie”. - Amerykanie powinni zrobić to, co zrobili Turcy. I bardzo słusznie, bo Turcy nie mają kompleksów - ocenił profesor w programie Moniki Olejnik.

Zachowanie Rosji miało świadczyć o „gotowości do działań zaczepnych i świadczyć, że Rosjanie są gotowi do konfrontacji”, choć w rzeczywistości tak nie jest. - Rosja zdaje sobie sprawę, że ponieśliby druzgocącą klęskę w starciu z Sojuszem Północnoatlantyckim - mówił Kuźniar.

Profesor w Instytucie Stosunków Międzynarodowych UW ocenił, że zachowanie Rosji jest anachroniczne i nie przynosi skutków w stosunku do większości państw NATO. - Rosjanie część polityków europejskich uważa za pluszaki, słabiaków, ale na niektórych to działa. Na przykład na Niemcy to działa fantastycznie - mówił Kuźniar u Moniki Olejnik.