PolskaRoman Giertych: dziennikarz "Naszego Dziennika" powinien się wstydzić

Roman Giertych: dziennikarz "Naszego Dziennika" powinien się wstydzić

(RadioZet)

Roman Giertych: dziennikarz "Naszego Dziennika" powinien się wstydzić
Źródło zdjęć: © RadioZet

31.03.2006 | aktual.: 03.04.2006 10:23

Obraz

Gościem Radia ZET jest prezes LPR-u Roman Giertych. Witam, Monika Olejnik, dzień dobry. Dzień dobry. „Nasz Dziennik” doniósł wczoraj, że LPR się kruszy. Czołowi politycy Ligi Polskich Rodzin, ostro krytykują lidera partii Romana Giertycha, za ataki na rząd prawicowy. Myślę, że po oświadczeniu, które wczoraj wydał prawie cały klub parlamentarny LPR, prawie cały klub poselski, trzy osoby nie podpisały ze względu, że nie było z nimi kontaktu, to ten dziennikarz, który to pisał powinien się wstydzić, dlatego że pisanie tego typu rzeczy na podstawie anonimowych wypowiedzi polityków PiS-u o tym co się dzieje w LPR, to jest absolutne nieporozumienie. Wydaje mi się, że sprawa w LPR jest od dwóch tygodni rozstrzygnięta. Był kongres, on się wypowiedział. Była opozycja owszem, ale ta opozycja która była na kongresie to była opozycja, która domagała się w ogóle zerwania paktu stabilizacyjnego. Czyli jeszcze zanim Jarosław Kaczyński wypowiedział ten pakt, słusznie zresztą, to muszę przyznać panu posłowi Pawłowcowi, że
słusznie przewidział tok zdarzeń, że PiS nie dotrzyma paktu stabilizacyjnego i taka była opozycja w LPR. I wysłali państwo oświadczenie do „Naszego Dziennika”, a tymczasem okazało się wieczorem, czytamy dzisiaj w „Naszym Dzienniku”, że przynajmniej część parlamentarzystów, których nazwiska widniały pod oświadczeniem została zmanipulowana przez liderów tego ugrupowania, pisze „Nasz Dziennik”. Proszę panią, ja nie wiem co można już więcej zrobić? Niż wydać takie oświadczenie, jakie żeśmy wydali. Mam wrażenie, że tutaj ktoś zwodzi redaktorów „Naszego Dziennika” i tym kimś są prawdopodobnie posłowie PiS-u. Poseł Mańka z LPR-u powiedział tak: „Przedstawiono nam przez telefon oświadczenie z sugestią, że jest to pismo bardzo ogólne, kierowane do wszystkich mediów, mówiące o solidarności, jedności wszystkich klubów i mówiące o tym, że nie ma mowy o rozłamie. Z przykrością stwierdzam, że w rzeczywistości okazało się ono inne. Nie identyfikuje się z atakami na „Nasz Dziennik”, uważam że ta gazeta ma pełne prawo
komentować analizować wydarzenia polityczne. Ale w tym piśmie... Poseł Mańka. ...w tym oświadczeniu nie było wczoraj wydanym przez posłów wydanym, nie było nic praktycznie o „Naszym Dzienniku”. I Robert Strąk też jest zaskoczony. Ale pani redaktor mam wrażenie, że tu doszło do nieporozumienia. Dlatego z tego co ja wiem, to dziennikarz „Naszego Dziennika” dzwonił do posłów Ligi i pytał się, czy podpisali również prośbę o sprostowanie wysłaną przez dział prasowy. Ta prośba była podpisana przez dział prasowy, w związku z tym posłowie tego nie podpisywali. Mam wrażenie, że ktoś tutaj próbuje naprawdę manipulować posłami i za pomocą telefonicznych wypowiedzi, stwarzać jakieś wrażenie. Czyli jest taka sonda robiona? Panie prezesie, czy „Nasz Dziennik” próbuje rozbić LPR? Ja mam wrażenie, że ta gazeta bardzo mocno stoi za PiS i to widać we wszystkich jej wypowiedziach, we wszystkich jej artykułach. Właściwie każdy numer to jest z pięć, sześć różnych wypowiedzi różnych polityków PiS-u. Nie odmawiam tego prawa, każde
medium ma prawo kształtować własną politykę. A co mówi ojciec Rydzyk? Ojciec Rydzyk, chce koalicji, chce paktu? Nie wiem. Nie spotkałem się z ojcem Tadeuszem Rydzykiem. Myślę, że to co się dzieje w „Naszym Dzienniku” ma z tym związek. Czy ojciec Rydzyk stoi za rozbiciem LPR-u? Jedno jest pewne, w LPR nie ma żadnego rozbicia. Nie ma żadnych specjalnych kłótni. Jest zdanie pani poseł Sobeckiej, znane od dawna w tej sprawie. Jesteśmy po kongresie, dwa tygodnie temu, gdzie opozycja proPiSowska w ogóle się nie ujawniła w żaden sposób. Na tym kongresie zostały wyłonione władze, które prowadzą taką a nie inną politykę. I jeżeli ktoś uważa, że chce realizować politykę PiS, ma drogę wolną, może przejść do tego klubu. LPR po tym co się zdarzyło będzie w opozycji i w tym zakresie nie będzie żadnej zmiany stanowiska, zresztą wczoraj w tym piśmie, które wszyscy podpisali, zarzut w odniesieniu do zniszczeniu paktu stabilizacyjnego był skierowany wobec właśnie Jarosława Kaczyńskiego. Ja myślę, że PiS próbuje ukryć swoje
problemy wewnętrzne atakami na różnych innych. Jakie są problemy wenętrzne? Ja bym chciał przypomnieć, że to jest stała taktyka PiS. Jak były rozmowy z Platformą Obywatelską, PiS też mówił że połowa PO przejdzie. Mówili pięćdziesięciu, sześćdziesięciu posłów przejdzie do PiS-u. I to też gazety niektóre, nieroztropnie powielały tego typu bzdury. A może pan wytłumaczyć dlaczego już w lutym prezes PiS Jarosław Kaczyński zapytał się pana czy LPR i Samoobrona poprze dymisję Kazimierza Marcinkiewicza? Nie wiem. Mnie pytał i pana Andrzeja Leppera o to, z tym że nie było takiego wniosku. PiS nie przedstawił wniosku o wotum nieufności, w związku z tym odpowiedź na to pytanie zawisła w próżni. A jeżeli teraz premier Kazimierz Marcinkiewicz podałby się do dymisji, czy LPR by poparła wniosek? To znaczy poparcie wniosku o dymisję prezesa Rady Ministrów nie jest możliwe. Prezes Rady Ministrów, składa dymisję albo nie. Ale gdyby poprosił o wotum zaufania w Sejmie? Jesteśmy w opozycji, także na pewno byśmy tego wniosku nie
poparli. I tutaj stanowisko LPR, będzie jednoznaczne i się nie zmieni. Ja nie zgodzę się na taką sytuację, jak w ’93 roku kiedy pan Jarosław Kaczyński i pan Jan Olszewski co chwilę się schodzili i rozchodzili i tak pięć razy. Później żadna z tych partii do Sejmu nie weszła i wygrała lewica. Myśmy powiedzieli w chwili głosowania nad wotum zaufania dla rządu Kazimierza Marcinkiewicza, ja powiedziałem wyraźnie: ”Panie premierze, dajemy wam jedną szansę drugiej szansy nie będzie.” Nie ma drugiej i to jest stanowisko, którego nie zmienię i to jest stanowisko którego jak uważam zostało również poparte również przez zarząd jednomyślnie, bo był zarząd w tej sprawie. Więcej powie, w moim przekonaniu to co się dzieje w tej chwili w rządzie, choćby te propozycje podatkowe, które są proponowane odznaczają de facto, że obecny rząd mimo, że mówi przez cały czas o Polsce solidarnej, tak naprawdę włącza się w politykę okrągłostołową. Dzisiaj podział w Polsce nie biegnie między Polską solidarną a Polską liberalną, tylko
między Polską okrągło stołową, gdzie wpisuje się i PO i PiS i SLD a Polską narodową gdzie pozostaje LPR. Poseł Gosiewski przewodniczący PiS-u, mówi że pan jest największym destruktorem w Sejmie. Giertych musi odejść. Proszę panią, poseł Gosiewski może najwyżej wnioskować o odwołanie swojego własnego szefa Jarosława Kaczyńskiego. Nie słyszałem, żeby wstępował do LPR, a nawet gdyby wstępował. Ale przechodzą posłowie z LPR i się skarżą na pana do PiS-u. Dobrze, dobrze. A do mnie, przychodzą posłowie PiS-u i się skarżą na pana Przemysława Gosiewskiego. Co tam się dzieje w Sejmie? Ja myślę, że pan poseł Przemysław Gosiewski mógłby wstąpić do LPR, gdyby najpierw uporządkował swoje sprawy i zachowywał się zgodnie z zasadami, które głosi. Czy dla Polski będzie dobrze jak Andrzej Lepper będzie wicepremierem, panie prezesie? Nie wiem. Nie wie pan? Nie wiem. Wydaje mi się, że ... Ja myślałam, że pan wszystko wie. ... to jest decyzja premiera. Nie pytam pana o decyzje, tylko o wizerunek Polski. Zna pan dobrze Andrzeja
Leppera. Spotykają się panowie. Tak, spotykam się i nie sądzę aby tutaj, cokolwiek do wizerunku Polski mogło być gorszego niż obecna sytuacja, w której PiS ze wszystkimi się kłóci, ze wszystkimi się awanturuje, wszystkich oskarża. Ale jakie dobre ma notowania, a jakie słabe notowania ma LPR. Tak żałuję. Myślę, mam nadzieję, że to się zmieni ale w tej chwili nad tym żałuję. Natomiast, pani redaktor, wydaje mi się że obecna sytuacja, w której PiS tak naprawdę nie ma żadnej wizji. Powiedzenie ludziom, przyśpieszone wybory, w sytuacji gdy się bez przerwy obiecuje to, co będzie za rok, czy za dwa. No jak można mówić o tym, że urlopy macierzyńskie będą dłuższe w 2007 czy 2008 r.? To zapytam jak Kaczyński. Skoro jest tak źle, to niech pan też zagłosuje za samo rozwiązaniem Sejmu i może następny będzie lepszy? Tak, tylko wie pani, myśmy obiecywali program realizowany przez cztery lata. Pewne rzeczy w tym Sejmie zrobiliśmy i jesteśmy zadowoleni. Przy okazji, chciałbym podziękować senatorom za poparcie wczoraj nasze
Rzeczniczki Praw Dziecka. Musimy kończyć. Przegłosowaliśmy becikowe, parę rzeczy mamy zrobionych, parę sukcesów mamy. Mam nadzieję, że będziemy mogli parę rzeczy w tym Sejmie zrobić. Natomiast LPR nie będzie dawała się wtłoczyć w takie kłótnie. I nie wejdzie do rządu? I nie wejdzie do rządu. Szkoda. Co pan sądzi o tym, że gen. Jaruzelski oddaje krzyż? Myślę, że cała ta sytuacja jest kompromitująca. Jeżeli pan prezydent Kaczyński, zrobił to mimowolnie, to nie powinien mówić że to była pomyłka. To jest kompromitujące, że prezydent podpisuje rzeczy, których nie czyta. Naprawdę, lepiej by było gdyby pan prezydent na ten temat później w ogóle się nie wypowiedział. Bo ta cała sytuacja... Nie wypowiadział się, tylko minister się wypowiedział. A generał oddaje krzyż i co? Ta cała sytuacja szczerze mówiąc mnie zniesmaczyła. I w tym sporze górą wyszedł Jaruzelski, nie ma wątpliwości. Dziękuję bardzo. Gościem Radia ZET był Roman Giertych.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)