PolitykaRoman Giertych donosi do Jacka Kurskiego

Roman Giertych donosi do Jacka Kurskiego

Aktywny w mediach społecznościowych Roman Giertych tym razem swój wpis skierował do prezesa TVP Jacka Kurskiego. - Niech Pan ich tam w tych "Wiadomościach" weźmie do wiwatu. Bo chyba kto, jak kto, ale pan panie Prezesie nie uważa, że Jarosław Kaczyński nie zasłużył na pomnik w każdej polskiej wsi? - zasugerował.

Roman Giertych donosi do Jacka Kurskiego
Źródło zdjęć: © SPL/East News
Anna Kozińska

Roman Giertych wpadł na pomysł stworzenia programu "Wieś Kaczyńskim stoi!". Nie spodobało mu się jednak, jak przedstawiła go TVP. Zwrócił się więc do prezesa telewizji Jacka Kurskiego. We wpisie na swoim facebookowym profilu doniósł mu, że w środę w głównym wydaniu "Wiadomości" poddano krytyce jego "Wielki Plan Budowy Pomników".

- Drogi i Wielce Szanowny Panie Prezesie! Larum grają! Wróg Narodu i Państwa przeniknął do serca systemu i zaraził mieczem nienawiści najwierniejszych z wiernych - najlepszych (wydawałoby się) synów i najlepsze (wydawałoby się) córki naszego pobłogosławionego rządami Beaty Szydło kraju - tak brzmi początek posta Giertycha. - Zaprzańcy ci i sprzedawczyki nazwali przedstawienie tego planu "perfidią", "chamstwem", a nawet "retoryką godną Palikota" - dodał.

Tłumaczył też, że realizacja jego pomysłu pomogłaby poprawić oglądalność stacji. - I teraz co? Kto pana będzie za rok oglądał? - zapytał Kurskiego.

Na czym polega pomysł Giertycha?

Jego propozycja jest odpowiedzią na słowa lidera Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego, które wypowiedział w dniu odsłonięcia pomnika jego brata i jego żony w Białej Podlaskiej. - Każdy, kto jest polskim patriotą, musi być przekonany, że warto, by jego pomniki stały w różnych polskich miastach - zaznaczył przewodniczący PiS.

- Każdy polski patriota pragnie, aby w każdym polskim mieście stanął pomnik Lecha Kaczyńskiego. (...) Ja dzisiaj inicjuję wielki program budowy pomnika pana, panie prezesie w każdej polskiej wsi! Pomniki Lecha w mieście, a Jarosława na wsi! - zadeklarował z kolei Giertych jako "doradca i piewca dobrej zmiany" we wtorkowym poście na Facebooku, skierowanym do Jarosława Kaczyńskiego.

Pomniki miałyby spełniać wiele funkcji. - W każdym (...) ukrylibyśmy zapasy dla obrony terytorialnej (butelki z benzyną i broń białą). Z ust pana prezesa natomiast na całą wieś transmitowalibyśmy program radia O. Rydzyka (oczywiście z przerwą na ciszę nocną od północy do 4 nad ranem). W dłoniach pana prezesa umieścilibyśmy nadajnik telewizyjny, z którego leciałoby TVP Info (jakby się oglądalność zwiększyła!)" - napisał Giertych.

"Freudowska pomyłka" Giertycha

Jako postscriptum Giertych przedstawił też inną sprawę. Napisał, że 25 kwietnia zadzwonił do niego dziennikarz "Wiadomości" TVP. Poprosił go o numer do Radosława Sikorskiego, tłumacząc, że chce się z nim skontaktować przy okazji tworzenia materiału o jego zeznaniach przed sądem.

Giertych przyznał, że zamiast podać numer do Sikorskiego, przekazał kontakt do Kurskiego - Tak mi się jakoś pan z kłamcą kojarzy, a Radek nie - zwrócił się do prezesa TVP Giertych. Dodał, że dziennikarze ponownie się z nim skontaktowali, prosząc o pomoc, ponieważ pod wskazanym przez niego numerem nikt nie odpowiadał.

- Nie mając śmiałości nie dzwoniłem do pana w tej sprawie, ale dręczy mnie pytanie: jak już się dodzwonili, co im pan powiedział? Bo jakoś później materiału o tej odpowiedzi w wydaniu "Wiadomości" nie było. (A może było, tylko nie oglądam?) - podkreślił.

Źródło: Facebook

roman giertychjacek kurskitvp
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (512)