Radom. Afera korupcyjna z udziałem polityków PiS. Suski komentuje
Marek Suski komentuje medialne doniesienia o operacji CBA wymierzonej w polityków PiS, którzy mieli być zamieszani w aferę korupcyjną. Szef gabinetu premiera stwierdził, że te informacje to "stek bzdur".
30.08.2018 | aktual.: 31.03.2022 11:20
W CBA operacja została zarejestrowana 9 grudnia 2013 roku. Nazwano ją "Pierwszak" i chciano uderzyć w układ korupcyjny w Radomiu. Jak ujawnia "Gazeta Wyborcza", na celowniku Biura byli posłowie Andrzej Kosztowniak, wieloletni prezydent Radomia oraz jego doradca Krzysztof Sońta.
Sprawa dotyczyła także radnego Karola Sońty, prywatnie krewnego Krzysztofa, a także wiceprezydenta Igora M., czyli szwagra Karola. Korumpować miał z kolei Roman S., którego firma to główni wykonawcy robót budowlanych w Radomiu. Operacja CBA była prowadzona na wielką skalę, bo wszystkim założono podsłuchy.
To jednak nie wszystko. Jak podaje "Gazeta Wyborcza", Marek Suski dwa razy tłumaczył się władzom partii. Dlaczego? Bo to radomski "baron" PiS, bez którego wiedzy nic w regionie się nie dzieje.
Teraz polityk odpowiada na te doniesienia. Według Suskiego, zarzuty "Gazety Wyborczej" są "na pierwszy rzut oka całkowitym stekiem bzdur". - "Gazeta Wyborcza" sięgnęła dna w bezpodstawnych pomówieniach" - mówi szef Gabinetu Politycznego Prezesa Rady Ministrów w rozmowie z PAP.
- Natomiast jest to bardzo ciekawa informacja, ukazująca skalę inwigilacji opozycji przez rządzącą PO. Jeżeli wszyscy mieliśmy podsłuchy, jeżeli nasyłano na nas funkcjonariuszy i dopuszczano się różnych prowokacji, a przez kilka lat rządów PO od 2007 r. do 2015 r. nie znaleziono żadnych kompromitujących dowodów na rzecz podobno naszej jakieś nielegalnej działalności, to okazuje się, że rzeczywiście nie było żadnych nieprawidłowości - tłumaczył Marek Suski.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl