Rada Krajowa SLD - za zamkniętymi drzwiami
Rozpoczęły się obrady Rady Krajowej Sojuszu Lewicy Demokratycznej, która ma rozmawiać o potencjalnych kandydatach na nowego premiera, ewentualnych koalicjach i planach naprawy partii. Pierwotnie Rada miała się zająć sprawą ustąpienia premiera, ale Leszek Miller zapowiedział w piątek, że 2 maja poda się do dymisji wraz z całym gabinetem. Obrady są zamknięte dla mediów.
Po utworzeniu wczoraj przez część działaczy SLD nowego ugrupowania - Socjaldemokracji Polskiej - należy się także spodziewać dyskusji o rozłamie w Sojuszu.
Rzecznik SLD, Jerzy Wenderlich twierdzi, że Sojusz "ma jeszcze bardzo dużo do zrobienia dla ludzi", ale powinien "przestać zajmować się jedynie sobą". "Trzeba zacząć zajmować się Polską, problemami ludzi i my to chcemy robić" - powiedział Wenderlich.
Przewodniczący partii Krzysztof Janik, pytany przez dziennikarzy, o czym mogą rozmawiać działacze SLD, powiedzial tylko, że Rada omówi mnóstwo spraw, w tym plan działań na najbliższe tygodnie.
Nie będzie otwartej kurtyny
Dotychczas posiedzenia Rady Krajowej SLD zawsze były otwarte, tym razem jednak posiedzenie zostało zamknięte dla dziennikarzy. Decyzja o tym zapadła w nocy. Na 14.00 zapowiedziano konferencję prasową.
Były rzecznik klubu SLD Robert Smoleń przyznał, że decyzja o zamknięciu obrad dla dziennikarzy jest dla niego zaskakująca. Jak powiedział, podczas piątkowego, wieczornego posiedzenia klubu SLD uzgodniono, że obrady będą otwarte. "Mówiliśmy, że podczas posiedzenia klubu rozmawiamy ostrzej, a jutro - (na posiedzeniu Rady) już łagodniej, przy otwartej kurtynie" - zaznaczył Smoleń.
Według niego, z jednej strony to źle, że Rada została zamknięta, bo "w dzisiejszych czasach lepiej jest wszystko robić przy otwartej kurtynie, ale z drugiej strony może dobrze. Żebyśmy mogli sobie podyskutować bardziej we własnym gronie" - dodał.
Kto po Millerze?
Parlamentarzyści SLD przychodzili do siedziby partii przy ulicy Rozbrat w Warszawie w różnych nastrojach. Premier Leszek Miller nie chciał rozmawiać z dziennikarzami.
Niewykluczone, że Rada Krajowa będzie zastanawiać się, kto po Leszku Millerze powinien otrzymać misję tworzenia nowego gabinetu. Wśród jego następców wymienia się, między innymi, Włodzimierza Cimoszewicza, Józefa Oleksego i Marka Belkę.