Protestujący przed Pałacem zmieniają taktykę
Solidarni 2010, protestujący w namiocie przed Pałacem Prezydenckim, będą pojawiać się tam rzadziej. Zmieniają formę protestu i zamierzają przychodzić tylko w weekendy i rocznicę katastrofy smoleńskiej.
19.10.2011 | aktual.: 19.10.2011 12:43
Ewa Stankiewicz ze stowarzyszenia Solidarni 2010 mówi, iż nie oznacza to, że ich protest słabnie. Dodaje, że zapał nie zmalał i będą protestować aż do spełnienia ich postulatów.
Solidarni 2010 domagają się dymisji między innymi premiera Donalda Tuska, szefa jego kancelarii Tomasza Arabskiego i ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego. Chcą także międzynarodowego śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej.
Solidarni 2010 pojawili się na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie protestując przeciwko usunięciu krzyża postawionego po katastrofie smoleńskiej przed Pałacem Prezydenckim. Choć początkowo o krzyż walczyły tłumy, już po trzech miesiącach została jedynie garstka z nich. Każdego dnia pełnią oni dyżury trzymając nóżki ogrodowego namiotu od godz. 7.00 rano do godz. 22.00.
Protestujący zapowiedzieli, że nie opuszczą Krakowskiego Przedmieścia, póki do dymisji nie podadzą się premier Donald Tusk, prezydent Bronisław Komorowski oraz ministrowie: Tomasz Arabski, Jerzy Miller, Radosław Sikorski i Bogdan Klich. Zarzucają im zdradę interesów państwa polskiego, domagają się postawienia ich przed Trybunał Stanu.
Solidarni 2010 mają także trzy inne postulaty: powołanie międzynarodowej komisji do zbadania przyczyn katastrofy, zgoda dla rodzin, które domagają się ekshumacji zwłok bliskich, którzy zginęli pod Smoleńskiem, i zwrócenie się do struktur natowskich o udostępnienie zdjęć satelitarnych z ostatniej fazy lotu.