"Rzecz dzieje się na jednym z proszowickich osiedli. Podczas prac porządkowych ktoś znajduje 'kupkę liści'. Okazuje się, że w tej kupce śpi jeż. Sprawa staje się poważna i wymagająca pilnego rozwiązania" - pisze autor posta zamieszczonego na profilu "Centrum Informacji Przyrodniczej dla Obszaru LGD Ziemi Siedleckiej". Udostępnione zdjęcie przedstawia oryginalną konstrukcję z drewna i ogrodzony taśmą teren trawnika.
Bliższa obserwacja umożliwia dostrzeżenie napisu - UWAGA JEŻ!!! Zakaz wpuszczania psów!!!. Cała instalacja to efekt pracy Waldemara Buckiego i jego syna, którzy nie chcąc eksmisji sympatycznego ssaka postanowili wziąć sprawy w swoje ręce i wykonali specjalną kopułę z drewnianych elementów.
"Inicjatywa spotkała się z aprobatą mieszkańców osiedla, a my pokazujemy ją jako godną naśladowania" - zaznaczają administratorzy profilu. Jako pierwsi bowiem wyjątkowe schronienie dla jeża zauważył jeden z członków Stowarzyszenia Proszowickich Hodowców Gołębi Rasowych i Drobnego Inwentarza. Na Facebooku podzielił się zdjęciem zabezpieczonej sterty liści z małym lokatorem w środku.
"Apelujemy o nie zakłócanie snu zimowego tego zwierzątka. Wybudzony ze snu jeż, niestety nie zaśnie ponownie i mógłby nie przeżyć zimy" - proszą autorzy posta. Wśród komentarzy pełno jest słów uznania dla tej inicjatywy: "Super, że ktoś się przejął", "gratuluję pomysłu", "piękna rzecz - ta kopuła", "brawo, bardzo cieszy taka postawa", "wspaniałe podejście do natury", "jesteście wspaniali" - to tylko niektóre z ocen internautów.
Pojawiły się jednak też opinie, które wskazują na niepokojący szczegół: "Kochani, wszystko byłoby wspaniale i cudownie, gdyby na świecie żyli sami normalni ludzie. Niestety wszyscy wiemy, że tak nie jest. 100 osób przejdzie i się ucieszy, a jeden debil zniszczy wszystko i jeszcze zabije biednego mieszkańca" - zaznacza Lena. Radzi, by zabrać jeża do pudełka i zanieść do najbliższego Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt, by tam spędził zimę w spokoju.
Komentujący zastanawiali się, dlaczego ostrzeżenie odnosi się wprost do znajdującego się pod drewnianą konstrukcją jeża i zamiast odstraszać, zachęca do bliższego podejścia: "Mogli zamiast kartki "uwaga jeż" dać "świeżo malowane" albo "wyłożona trutka" i nikt by nie grzebał" - napisał Cezary. Przedstawiciel Centrum Informacji Przyrodniczej na Facebooku odpowiedział na te sugestie krótko: "Chcieliśmy pokazać to przedsięwzięcie jako przykład wrażliwości ludzi i tak proszę to odbierać".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.