Zamość. Nastolatkowie wydłubali jeżowi oczy zapałkami
"Był sobie mały jeż" - brzmi początek poruszającego wpisu ze zdjęciem brutalnie okaleczonego przez młodych "ludzi" zwierzęcia. Dorastający jeszcze osobnik został przez nich oślepiony dla zabawy. Już nigdy nie będzie w stanie żyć samodzielnie na wolności.
12.09.2019 13:48
Trudno uwierzyć w bestialstwo grupki nastolatków z Zamościa (woj. lubelskie), która upatrzyła sobie niewielkiego jeża jako ofiarę okrutnego żartu. Posłużyli się nim jak żywą zabawką. Gdyby nie przechodzień, który przerwał im zabawę, zwierzę prawdopodobnie nie dałoby sobie rady. Gdy spłoszeni interwencją mężczyzny sprawcy uciekli, w oku jeża wciąż tkwiła wetknięta tam przez nich zapałka.
"Zwierzak jest bardzo agresywny i nerwowy. Wyraźnie pozostał ślad w jego psychice. Już nigdy nie opuści ośrodka" - kończy autor wpisu na profilu Stowarzyszenia Leśne Pogotowie - Ośrodek Rehabilitacji Dzikich Zwierząt.
Teraz okaleczony jeż powoli dochodzi do siebie w ośrodku, który podjął się nad nim opieki. Internauci w komentarzach pod emocjonalnym postem są wstrząśnięci cała sytuacją i nie kryją oburzenia. W ciągu tygodnia historię oślepionego przez nastolatków zwierzęcia udostępniono ponad 650 razy. Pracownicy ośrodka postanowili więc poinformować o stanie ich nowego pacjenta.
"Rany goją się bardzo ładnie. Maluch ma apetyt i coraz lepszy humor - często wychodzi z domku. Codzienna praca i wspólne spacery przynoszą efekty - ufa nam coraz bardziej" - odpowiadają opiekuni jeża na Facebooku w związku z pytaniami zainteresowanych. Niestety, zwierzę przeszło tak silną traumę, że nadal każdy obcy hałas i dotyk wywołuje w nim lęk i nerwowość.
Wciąż nie udało się ustalić, kto stoi za tym makabrycznym czynem. Jak się okazało, w miejscu bestialskich tortur nastolatków nie było monitoringu. "Mamy nadzieję, że siła wyższa jednak wszystko widziała i młodzi Panowie mają "odrobinę" bezsenne noce" - komentują osoby związane z ośrodkiem.
Źródło: o2.pl