jeż

Pan Mateusz, kierowca warszawskiego autobusu, dokonał bohaterskiego czynu. Zatrzymał pojazd, by uratować siedzące na drodze stworzenie. Mężczyzna wykazał się nie tylko dobrym sercem, ale i pomysłowością, dzięki której udało mu się przenieść jeża w bezpieczne miejsce.

Do niecodziennego zdarzenia doszło w stolicy. Kierowca zatrzymał autobus z pasażerami na widok jeża na ulicy. Następnie pomógł zwierzęciu dotrzeć w bezpieczne miejsce.

To akcja, która przypomina o dobrostanie naszej natury. Cztery jeże zostały wypuszczone na wolność w pobliżu Zameczku w Czerwionce-Leszczynach. Start w samodzielne życie ułatwi im specjalnie przygotowany domek z podobizną jeża na dachu.

Przedstawiciele wrocławskiej Ekostraży poszukują nowych domów dla jeży. Zwierzęta, które zostały wyleczone i zrehabilitowane, wypuszczane są na wolność. Potrzebują jednak odpowiedniego miejsca do życia. Schronieniem mogą być ogrody, działki oraz inne tereny zielone.

Ponad 50 jeży odzyskało zdrowie i wróciło na wolność dzięki projektowi "Jeż MegaZwierz". Oprócz opieki nad chorymi osobnikami, częścią przedsięwzięcia jest stawianie domków dla jeży, dających schronienie tym pożytecznym zwierzętom.

Dziki mieszkaniec stołecznych terenów zielonych prawdopodobnie zginął przez nieuwagę rowerzysty.

Niecodzienny gość podczas zwiedzania Warszawy, wpadł do studzienki odpływowej. Interweniowali funkcjonariusze Straży Miejskiej.

Jeże to jedne z kilku gatunków ssaków w Polsce, które zapadają w sen zimowy. Niestety często okazuje się, że na swoją kryjówkę wybierają łatwo dostępne dla drapieżników miejsca. Aby uratować przed zbyt wczesną "pobudką" kolczaste zwierzątko, mieszkańcy Proszowic zdecydowali się na nietypowe rozwiązanie.

"Był sobie mały jeż" - brzmi początek poruszającego wpisu ze zdjęciem brutalnie okaleczonego przez młodych "ludzi" zwierzęcia. Dorastający jeszcze osobnik został przez nich oślepiony dla zabawy. Już nigdy nie będzie w stanie żyć samodzielnie na wolności.

Niecodzienny widok na warszawskim Ursynowie. Naszemu czytelnikowi drogę zagrodził jeż.. z kubeczkiem na głowie. Pan Tomasz od razu rzucił się na pomoc zakleszczonemu zwierzęciu. Nagranie z akcji oraz zdjęcie przesłał do redakcji Dziejesię.

Szukający pożywienia jeż utknął w opakowaniu po jogurcie. Strażacy ze Złotoryi zauważyli zwierzaka i pomogli mu się wydostać. Gdyby nie pomoc, jeż mógł zginąć pod kołami samochodu.

Mieszkańcy Zielonej Góry są wstrząśnięci. Ktoś bestialsko morduje jeże w ich mieście. Pierwszego z nich podpalił żywcem, kolejne prawdopodobnie otruł. Zwierzęta umierały w cierpieniach. Sprawcy szuka policja.

Do groźnej kolizji doszło w miejscowości Sitnik w woj. lubelskim. Mokra nawierzchnia i gwałtowny manewr wprowadziły auto w poślizg, a to uderzyło w drzewo. Kobieta kierująca autem została ranna.

Nastolatki ze Środy Śląskiej, które podpaliły żywcem jeża, odpracują społecznie swój czyn. "(...) Mamy nadzieję, że uda się pokazać dziewczynom, że taka organizacja jak nasza wkłada mnóstwo trudu walcząc o życie i zdrowie każdego jeża, a jeże to fajne istoty..." - skomentowała wyrok Ekostraż, która ujęła się za zwierzęciem.

Wciąż nie wiadomo dokąd tupta nocą jeż, jednak nagranie z Grudziądza zdradza zamiłowanie "iglastych" zwierzątek do nietypowych nakryć głowy. Patrol policji trafił na pędzącego na oślep osobnika pyszczkiem ukrytym w kubku po jogurcie.

- Jeż bez kolców przebywa w Norfolk we wschodniej Anglii, w ośrodku, który specjalizuje się w ratowaniu jeży
- Wymaga stałych masaży, które pozwolą utrzymać ciepło jego ciała

"Przewieźliśmy go do Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt"

Tegoroczny plebiscyt honorowym patronatem objęła małżonka Prezydenta RP, Andrzeja Dudy – Agata Kornhauser-Duda.

Kolejna interwencja Patrolu Eko

Na Placu Zamkowym ruszy akcja "Kup Deskę".