Prokuratura zajmuje się sędzią Sterkowiczem. Orzekał na niekorzyść dziennikarki "Gazety Polskiej"
Specjalny wydział prokuratury bada sprawę sędziego Andrzeja Sterkowicza. Najprawdopodobniej chodzi o zarzuty jego byłej żony. Kobieta twierdzi, że sędzia jej groził. Sterkowicz wielokrotnie rozstrzygał sprawy związane z "Gazetą Polską", w tym dwukrotnie na niekorzyść dziennikarki Doroty Kani.
"To killer prawicowych dziennikarzy" - tak o sędzim Andrzeju Sterkowiczu napisał redaktor naczelny "Gazety Polskiej" Tomasz Sakiewicz. Jak przekonuje portal oko.press, miał do tego powody i zarazem ich nie miał. Sterkowicz m.in. dwukrotnie orzekł na niekorzyść Doroty Kani, dziennikarki Sakiewicza.
W 2013 r. nakazał Kani i Sakiewiczowi przeprosić prokuratora Edwarda Zalewskiego i zapłacić mu 10 tys. złotych zadośćuczynienia za "nieprawdziwe, naruszające godność i cześć prokuratora oraz podważające zaufanie do całej prokuratury" sugestie zawarte w przygotowanym przez dziennikarkę materiale.
Rok później skazał Kanię za pomówienie rektora Uniwersytetu Gdańskiego prof. Andrzeja Ceynowę o agenturalność. Jak mówił w uzasadnieniu, dziennikarka nie dochowała należytej staranności w zbieraniu i przedstawianiu informacji o powodzie, a akta IPN nie dawały pewności co do takich wniosków.
Zaskakująca zmiana: "Gazeta Polska" o Andrzeju Dudzie
Ale to jedna strona medalu. Bo Sterkowicz przekonuje, że są również sprawy związane ze środowiskiem "Gazety", które rozstrzygał na jego korzyść.
Sędzia odpiera zarzuty
To jednak nie wystarczyło, by sędzia mógł spać spokojnie. Jego sprawami rodzinnymi właśnie zajmuje się Wydział Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej, do którego trafiają ciężkie przypadki spraw związanych z przestępstwami sędziów i prokuratorów.
Wśród nich miały znaleźć się zarzuty sformułowane przez byłą żonę Sterkowicza. Sędzia miał naruszyć mir domowy swojej żony i grozić jej. - Miałem go zakłócić gdy przyszedłem do dziecka w ramach przysługujących mi kontaktów, na podstawie orzeczenia sądu. Zaręczam także, że nigdy żadnych gróźb w stosunku do tych osób nie wypowiedziałem - przekonuje w rozmowie z oko.press Sterkowicz.
Prokuratura Krajowa zajmuje się tylko częścią zarzutów wobec Sterkowicza. Zawiadomienia jego żony związane z groźbami karalnymi rozpatruje także Prokuratura Rejonowa w Nowym Targu. Z ustaleń portalu wynika, że przygotowała decyzję o umorzeniu sprawy z powodu „braku znamion czynu zabronionego".
Źródło: oko.press