Produkcja śliwowicy łąckiej w końcu legalna? Chcą tego lokalni producenci
• Grupa producentów chce zalegalizowania wytwarzania śliwowicy łąckiej
• Dziś, by produkować ten trunek, muszą płacić takie same podatki jak duże gorzelnie
• Wsparcie w tej sprawie deklarują lokalni parlamentarzyści
23.05.2016 | aktual.: 31.05.2016 09:03
Z legalizacją produkcji śliwowicy łąckiej nie poradził sobie żaden z rządów po 1989 roku. Czy uda się to gabinetowi premier Beaty Szydło? Grupa producentów z Łącka chce poruszyć ten temat na poniedziałkowym spotkaniu z ministrem Krzysztofem Jurgielem w Nowym Sączu. Wsparcie deklarują lokalni parlamentarzyści.
Aby dziś legalnie wytwarzać śliwowicę, trzeba spełnić takie same warunki i zapłacić takie same podatki jak duże gorzelnie, przez co produkcja staje się praktycznie nieopłacalna. Rolnicy chcą ustalenia limitu - np. 100 litrów, które będą mogli wyprodukować i sprzedawać bez ponoszenia wysokich opłat.
Senator PiS Stanisław Kogut, choć sam nie pije alkoholu od 30 lat, popiera ten pomysł. - Jestem za tym, żeby rolnicy mogli sobie do tych 100 litrów sami produkować w sposób legalny. Nie powinni się trząść, że ktoś wpadnie, będzie kontrolował i nielegalnie wyprodukowaną śliwowicę będzie zabierał - podkreśla senator cytowany przez Radio Kraków.