Prezydent Krakowa komentuje wynik PiS. "Przegrali tam, gdzie najbardziej atakowali przeciwników"
Jacek Majchrowski nie obawia się współpracy z rządem, bo uważa, że po kampanii wyborczej wszystko wróci do normy. Skomentował też wynik wyborów samorządowych 2018. - Coraz więcej miast jest niepisowskich. To dobry prognostyk - powiedział.
Jacek Majchrowski wygrał II turę wyborów samorządowych 2018 uzyskując 61,94 proc głosów. Nowy-stary prezydent pokonał kandydatkę PiS Małgorzatę Wassermann, na którą zagłosowało 38.06 proc. wyborców. - Trudno nie być zadowolonym, jeżeli się wygrywa i to z dosyć dużą przewagą. Jest wewnętrzna satysfakcja - skomentował na antenie TOK FM kandydat KWW Jacka Majchrowskiego "Obywatelski Kraków".
Wybrany na piątą kadencję prezydent podsumował kampanię wyborczą swojej rywalki. - Trudno ją ocenić. Nie było jej wiele. Głównie udzielali się ludzie z jej sztabu, o których ona nawet nie wiedziała, bo byli niezależni. Żałuję, że nie było możliwości spotkania się i odbycia debat - ocenił Majchrowski. Przyznał też, że "nie boi się współpracy z rządem, bo wcześniej wszystko było załatwiane jak trzeba i po wyborach wszystko wróci do normy".
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Prezydent Krakowa podsumował też wybory samorządowe 2018. - Jeżeli popatrzymy na wyniki średnich miast, to potwierdzają one, że coraz więcej miast jest niepisowskich. Najpierw były te wielkie, teraz mniejsze, może jeszcze nie miasteczka. PiS-owska jest wieś i działalność powiązana z kościołem. Coraz więcej miast jest po drugiej stronie. To dobry prognostyk - mówił.
- Największą porażkę Prawo i Sprawiedliwość zanotowało w miejscach, gdzie atakowało swoich przeciwników najbardziej brutalnie. To Zdanowska, Adamowicz, Żuk i Warszawa. Jednak okazuje się, że ludzie tego nie chcą. Nie lubią tego sposobu prowadzenia polityki - dodał.
Zobacz także: Majchrowski o Wassermann: "Jest oderwana od Krakowa"
Źródło: TOK FM
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl