Premier Czech: będę mówił to, co powiedzieliby Polacy, gdyby byli na Malcie
- Będziemy mówić jednym głosem. Kiedy dojdzie do momentu, że będę musiał odnieść się do konkretnej kwestii związanej z Polską, będę mówił to, co powiedzieliby Polacy, gdyby tu byli - powiedział premier Czech Bohuslav Sobotka, który będzie reprezentował Polskę na szczycie Unii Europejskiej na Malcie.
12.11.2015 | aktual.: 12.11.2015 09:20
Premier Czech ocenił, że reprezentowanie stanowisk dwóch państw nie jest dla niego żadną komplikacją, tym bardziej, że Polska – podobnie jak Czechy – jest w Grupie Wyszehradzkiej.
- W ostatnich miesiącach okazało się, że Grupa Wyszehradzka ma w większości spraw, które dotyczą migracji, niemalże zgodną opinię - podkreślił Sobotka.
Nieformalny szczyt UE odbędzie się w czwartek po południu, zaraz po kończącym się tego dnia dwudniowym spotkaniu UE-Afryka, poświęconym również imigracji. Rozstrzygnięcie tego, kto będzie reprezentował Polskę stało się konieczne, gdy okazało się, że pierwsze posiedzenie Sejmu nowej kadencji prezydent zwołał na dzień nieformalnego szczytu UE. Na pierwszym posiedzeniu Sejmu nowej kadencji premier dotychczasowego rządu składa dymisję.
W związku z tym premier Kopacz najpierw zwróciła się do prezydenta Dudy, by to on reprezentował Polskę na szczycie UE, potem zaproponowała przesunięcie daty pierwszego posiedzenia lub godziny. Ministrowie Kancelarii Prezydenta odpowiadali, że premier może złożyć dymisję wcześniej albo zrobić to w piśmie skierowanym do marszałka seniora Sejmu.
Przedstawiciele prezydenta oraz PiS proponowali również ogłoszenie przerwy w Sejmie i przedłużenie pierwszego posiedzenia na dwa dni, tak by Kopacz mogła złożyć dymisję i wziąć udział w szczycie. Premier - jak mówiła w TVN24 - nie ma jednak zaufania do PiS.
We wtorek premier Kopacz zwróciła się do szefa czeskiego rządu o reprezentowanie jej na szczycie. W "Faktach po Faktach" powiedziała, że Sobotka jest obecnie przewodniczącym Grupy Wyszehradzkiej. - Czesi zgodzili się nas reprezentować. Tym bardziej, że w tym stanowisku jest nasza bardzo twarda postawa, którą reprezentowałam na kolejnych szczytach Rady Europejskiej, wtedy, kiedy mówiliśmy o emigrantach, o uchodźcach - powiedziała.
Zgodnie z regulaminem Rady Europejskiej w jej posiedzeniach mogą uczestniczyć tylko głowy państw bądź szefowie rządów państw UE.