ŚwiatPowracających z Izraela aktywistów witano jak bohaterów

Powracających z Izraela aktywistów witano jak bohaterów

Kilkuset tureckich aktywistów, którzy zostali zatrzymani przez izraelskich komandosów podczas poniedziałkowej operacji przeciwko konwojowi statków próbujących przełamać blokadę Strefy Gazy, wróciło do kraju. W Stambule witano ich jak bohaterów.

Powracających z Izraela aktywistów witano jak bohaterów
Źródło zdjęć: © PAP/EPA

03.06.2010 | aktual.: 03.06.2010 14:49

Na propalestyńskich aktywistów na lotnisku czekał m.in. turecki wicepremier Bulent Arinc wraz z kilkoma posłami. - Zetknęli się z barbarzyństwem i opresją, lecz wrócili z dumą - mówił o powracających członkach flotylli wicepremier. Setki osób skandowały w tym czasie "Bóg jest wielki".

Trzema tureckimi samolotami z Tel Awiwu do Stambułu przyleciało w czwartek 466 osób, w większości Turków, choć było między nimi kilku obywateli brytyjskich, norweskich i hiszpańskich. Nieco wcześniej Izrael odesłał do Ankary trzema samolotami rannych uczestników konwoju.

Do kraju w czwartek nad ranem powróciło również z Tel Awiwu ponad 30 aktywistów greckich.

Łącznie do Grecji i Turcji Izrael deportował siedmioma samolotami 527 aktywistów - powiedziała rzeczniczka izraelskiego MSW Sabine Haddad.

Jak wskazała, Izrael zatrzymał podczas poniedziałkowego ataku 709 aktywistów. Siedmiu z nich pozostaje w izraelskich szpitalach, a blisko 20 deportowano z kraju samolotami komercyjnymi. Ponad 120 obywateli państw muzułmańskich, które nie utrzymują stosunków dyplomatycznych z Izraelem, deportowano w czwartek nad ranem do Jordanii.

Izrael początkowo planował postawić dziesiątki zatrzymanych propalestyńskich aktywistów przed sądem, ale zdecydował się na szybką ich deportację, aby nie zaogniać kryzysu dyplomatycznego, do jakiego doprowadził atak na flotyllę.

Jak jednak twierdzi Yavus Dede, wiceprezes tureckiej Fundacji na rzecz Praw Człowieka, Wolności i Pomocy Humanitarnej, władze w Tel Awiwie opóźniały deportację zatrzymanych aktywistów, aby zamaskować w ten sposób zaginięcie wielu osób.

- Opóźnienia w wylotach samolotów uważam za próbę zatuszowania strat w ludziach - powiedział Dede na konferencji prasowej w Stambule.

W poniedziałkowej operacji izraelskich komandosów przeciwko konwojowi statków z pomocą humanitarną dla rządzonej przez radykalny Hamas Strefy Gazy zginęło - według armii izraelskiej - dziewięciu propalestyńskich aktywistów, a około 20 zostało rannych. Według izraelskich władz do starcia doszło, gdy aktywiści zaatakowali izraelskich komandosów, raniąc siedmiu i zabierając im dwie sztuki broni palnej.

W składającej się z sześciu jednostek ekspedycji uczestniczyło ponad 700 osób reprezentujących 50 krajów. Akcja sił izraelskich wywołała falę oburzenia i protestów na całym świecie. Mówili o tym m.in. w Berlinie szefowie dyplomacji Polski i Niemiec Radosław Sikorski i Guido Westerwelle. Zażądali dogłębnej i niezależnej analizy incydentu.

Izrael odrzuca przyjętą w środę rezolucję Rady Praw Człowieka ONZ potępiającą ten kraj za atak na konwój z pomocą dla Strefy Gazy i dającą zgodę na wszczęcie międzynarodowego śledztwa w sprawie naruszenia praw człowieka podczas tej operacji.

Izraelskie władze podkreśliły, że gremium to nie ma - jak to ujęto - "moralnego prawa" do oceny poczynań Izraela. - Władza tej Rady, która kolejny raz zawzięła się w sposób wręcz obsesyjny na Izrael, jest równa zero - powiedział agencji AFP rzecznik izraelskiego MSZ Jigal Palmor.

Według niego, takie kraje jak "Dżibuti, Pakistan, Kuba czy Arabia Saudyjska nie mogą przedstawiać się jako obrońcy praw człowieka w sytuacji, gdy nagminnie je łamią".

Rezolucję, zatytułowaną "Poważny atak sił izraelskich na flotyllę humanitarną" przyjęto 32 głosami za, przy trzech przeciwnych (USA, Holandia i Włochy) i dziewięciu wstrzymujących się (Belgia, Burkina Faso, Korea Południowa, Słowacja, Francja, Wielka Brytania, Węgry, Japonia i Ukraina).

W tekście wezwano "okupacyjne władze izraelskie do natychmiastowego zdjęcia blokady Gazy i innych terenów okupowanych" i wyrażono ubolewanie z powodu "pogłębiania się kryzysu humanitarnego" wśród objętych blokadą Palestyńczyków.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)