Trwa ładowanie...
d199adx

Polskie uczelnie siedliskiem "plagiatomanii"?

Prace magisterskie spisane żywcem z Internetu, projekty kupione na zagranicznych uczelniach, licencjaty napisane przez zawodowych "pisarzy", a za nimi armia przepisywaczy i intelektualnych złodziei. Rozmówcy "Dziennika" alarmują: polskie uczelnie to siedlisko "plagiatomanii".

d199adx
d199adx

Ocenia się, że plagiatem jest w mniejszym bądź większym stopniu nawet co czwarta obroniona w Polsce praca magisterska i licencjacka. Dotyczy to zatem ok. 100 tys. spośród 390-tysięcznej rzeszy magistrów i licencjatów wydawanych co roku przez polskie uczelnie. Skala zjawiska zależy od typu uczelni i waha się między 20% a 40%. Najgorzej - to powszechna opinia - jest na wydziałach humanistycznych.

"Plagiatomania" postępuje, bo studentów jest coraz więcej, Internet jest nieprzebranym morzem tekstów, a kadra naukowa goni w piętkę. Niektórzy profesorowie mają pod swoją opieką nawet 200 magistrantów. Nadzór nad pisaniem pracy jest w takiej sytuacji fikcją - mówi prof. Ryszard Markiewicz, ekspert od prawa autorskiego z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Za pracę magisterską trzeba zapłacić ok. 350 zł. - podaje "Dziennik". (PAP)

d199adx
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d199adx
Więcej tematów