PolitykaPolitolog o kampanii: żenujące wydarzenia i festiwal demagogii

Politolog o kampanii: żenujące wydarzenia i festiwal demagogii

Suflerka Bronisława Komorowskiego w czasie spotkania z wyborcami i podstawiony człowiek związany z PiS, który zadaje trudne pytania obecnemu prezydentowi. Kampania przed drugą turą wyborów prezydenckich nie zwalnia. - To z jednej strony wydarzenia zabawne, ale i żenujące - ocenia w rozmowie z Wirtualną Polską dr Rafał Chwedoruk, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego.

Politolog o kampanii: żenujące wydarzenia i festiwal demagogii
Źródło zdjęć: © PAP | Radek Pietruszka
Arkadiusz Jastrzębski

Trwa wymiana ciosów między sztabami wyborczymi kandydatów. - Bronisław Komorowski nie potrafi rozmawiać z ludźmi i musi mieć suflera - krytykowała Beata Szydło z PiS. Odniosła się w ten sposób do sytuacji, gdy członkini sztabu Komorowskiego, kiedy ten polemizował z niepełnosprawną kobietą, doradzała prezydentowi, mówiąc "przytulmy panią". W odpowiedzi sztab Komorowskiego wytknął PiS, że jedną z osób, która zadała pytanie prezydentowi w czasie spaceru po Warszawie, był kandydat partii Jarosława Kaczyńskiego w wyborach samorządowych.

"Żenujące i niezbyt mądre"

- Może się to wydawać zabawne, ale jest też niezbyt mądre. Określiłbym je jako żenujące, reżyserowane wydarzenia - niezależnie od strony, która za nie odpowiada. Jednak tak wyglądają kulisy polityki i Polacy doskonale tę grę odczytują - uważa dr Rafał Chwedoruk.

Dodaje, że w wyborach prezydenckich głosujący oceniają nie program, ale zachowania kandydatów, chociażby na spotkaniach czy przed kamerami. Dlatego - w opinii naszego rozmówcy - możemy być świadkami wytykania kolejnych wpadek z obu stron.

Przestroga przed JOW-ami?

Politolog zwraca uwagę, że tak mogą wyglądać też kampanie wyborcze, jeśli w Polsce zostaną wprowadzone jednomandatowe okręgi wyborcze. - To swego rodzaju przestroga, bo wtedy też głosować będziemy na osoby, a nie na programy - mówi ekspert.

W jego opinii - mimo wszystko - w obecnej kampanii brakuje poważnej dyskusji między kandydatami. Dr Chwedoruk podkreśla, że obserwujemy festiwal demagogii zamiast słuchać wymiany opinii, chociażby na temat polityki zagranicznej.

PO zaatakuje Dudę?

Czy kampania wyborcza może nas jeszcze zaskoczyć? Zdaniem politologa zagadką jest, czy sztab Bronisława Komorowskiego zdecyduje się na kampanię negatywną i personalny atak na Andrzeja Dudę. - Bo jeśli ktoś goni rywala, to musi być zdecydowany na wszystko - zauważa rozmówca Wirtualnej Polski.

Wyjaśnia, że chodzi mu o dyskredytację kandydata PiS jako człowieka, a nie polityka. - Przecież przynależność do Unii Wolności już mu wyciągano. Teraz spodziewam się ataku z innej strony. Sądzę jednak, że to nie współpracownicy obecnego prezydenta zdecydują się na taki krok. Może zrobi to Platforma Obywatelska? - zastanawia się politolog.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (415)