Chcą wyrzucić Pawła Herczyńskiego. Gruziński rząd przeciw UE 

Rzeczniczka Komisji Europejskiej Anitta Hipper wyraziła oburzenie z powodu ataków gruzińskich władz na ambasadora UE w Gruzji, Pawła Herczyńskiego. Premier Gruzji, Irakli Kobachidze, oskarżył go o "ingerowanie w politykę wewnętrzną" oraz "wspieranie radykalnego skrzydła opozycji".

Hipper zapewniła, że Herczyński ma pełne wsparcie UE. Podczas konferencji w Brukseli, podkreśliła, że unijni obserwatorzy obserwują pogarszający się stan demokracji w Gruzji.

- Jesteśmy świadkami ciągłego zastraszania i gróźb wobec pokojowych demonstrantów, dziennikarzy, społeczeństwa obywatelskiego i zasadniczo każdego, kto mówi o wolności i demokracji" - powiedziała. UE podjęła działania, w tym zamrożenie wsparcia finansowego dla gruzińskich władz.

Premier Irakli Kobakhidze z partii Gruzińskie Marzenie zarzucił Herczyńskiemu wspieranie opozycji, w tym Zjednoczonego Ruchu Narodowego, oraz niepotępienie "gwałtownych protestów" po zawieszeniu rozmów akcesyjnych z UE. Przewodniczący parlamentu Szalwa Papuaszwili stwierdził, że Herczyński "nie może pełnić swojej funkcji".

W Gruzji od listopada 2024 roku trwają antyrządowe protesty. Wywołane zostały, gdy rządzący zawiesili rozmowy o przystąpieniu do UE.

Czytaj też: Republika znów zdumiewa. Pokazywali Mateckiego z kartką

Nowy prezydent Micheil Kawelaszwili nie jest uznawany przez opozycję i wielu partnerów międzynarodowych. - UE nie może tolerować przemocy, bezkarności i zastraszania - powiedział Herczyński, zapowiadając sankcje wobec osób odpowiedzialnych za łamanie praw człowieka.

Przeczytaj również: Trzaskowski pierwszy, ale traci, Mentzen rośnie w siłę. Mamy nowy sondaż