Republika znów zdumiewa. Pokazywali Mateckiego z kartką
Prokurator generalny Adam Bodnar złożył wniosek o uchylenie immunitetu posła PiS Dariusza Mateckiego. W trakcie konferencji rzeczniczki PG Anny Adamiak, telewizja Republika połączyła się z politykiem, by ten "na żywo" reagował na słowa prokurator. Pokazywał m.in. kartkę z napisem "Adamiak kłamie".
Prokurator generalny Adam Bodnar poinformował o złożeniu wniosku o uchylenie immunitetu posła PiS Dariusza Mateckiego. Chodzi o kwestię m.in. rzekomego ustawiania konkursów pod dotacje z Funduszu Sprawiedliwości. Śledczy zarzucają mu też fikcyjną pracę w Lasach Państwowych. W związku ze sprawą zatrzymano trzech byłych dyrektorów LP.
Po godz. 12 rzeczniczka prokuratora generalnego Anna Adamiak przedstawiała szczegóły dotyczące Mateckiego. Według śledczych, jeden z pracowników miał dokonywać fikcyjnych logowań rozpoczęcia i zakończenia pracy Mateckiego, a polityk następnie przekładał te godziny na wykaz ewidencji pracy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Matecki straci immunitet? Bodnar: Poczekajmy, zobaczymy
- Ustalono w postępowaniu, że zamiar nieświadczenia pracy właściwie posiadał już w momencie podpisywania tych dwóch umów. Poświadczył nieprawdę, że pracę na tym wykonywał i z tego tytułu uzyskał nienależną mu korzyść w postaci wynagrodzenia. W pierwszym wypadku to była kwota, jeżeli chodzi o centrum informacyjne, to była kwota ponad 320 tys. zł, natomiast jeżeli chodzi o dyrekcję regionalną w Szczecinie, to mówimy o kwocie 163 tys. zł - powiedziała Adamiak.
Matecki pokazuje kartki w Republice
Konferencję transmitowała także telewizja Republika. Ale powiązana z PiS stacja postanowiła pokazać ją w specyficzny sposób. Połączono się bowiem z posłem Mateckim, który na bieżąco "reagował", pokazując np. kartkę z napisem "Adamiak kłamie".
Polityk pokazywał też widzom Republiki wydrukowane maili oraz zrzuty ekranu ze swojego konta na Facebooku, które miały wskazywać, że faktycznie wykonywał pracę na rzecz Lasów Państwowych. Na skanach możemy zobaczyć np. prośbę do Mety o weryfikację fanpage'y LP na Facebooku jako stron organizacji rządowej czy zaproszenie na obchody z okazji Dnia Strażaka. Co ciekawe, Matecki maile wysyłał ze swojej prywatnej skrzynki w serwisie Gmail.
Według prokuratury Matecki miał być zatrudniony w Lasach Państwowych w latach 2020-2023. Ale maile, które pokazywał w Republice pochodziły głównie z 2022 roku - wynika z nich np., że dopiero wtedy otrzymał ostęp do profilu LP na Twitterze.
- Pracowałem zdalnie, to był czas pandemii. Są dowody, wszystkie dowody ma Najwyższa Izba Kontroli - przekonywał Matecki w rozmowie z Republiką.
Przekonywał, że nie ma sobie "nic do zarzucenia". Mówił, że pracując dla Lasów Państwowych szukał m.in. "ataków" na instytucję.
Czytaj więcej: