Pogoda. Weekend będzie pochmurny, wietrzny i pokropi deszcz
Zarówno w sobotę jak i w niedzielę cały obszar naszego kraju pozostanie w zasięgu pochmurnego i rozległego niżu o nazwie Ulrich, który zadomowi się nad północno-zachodnią Rosją.
Pogoda. Weekend w towarzystwie pochmurnego Ulricha
Ulrich, pompując do nas z północnego zachodu ciepłe, atlantyckie powietrze zalewać nas będzie sporą dawką wilgoci, ale słabymi, wręcz symbolicznymi opadami deszczu. Szacuje się, że na przeważającym obszarze kraju opady będą na tyle symboliczne, że spadnie poniżej 1 l wody na m kw. Jedynie w wąskim pasie północnym (zarówno w sobotę, jak i w niedzielę) może spaść do 2-3 litrów deszczu na m kw. Dodatkowo napływ ciepłego i wilgotnego powietrza sprawi, że w warstwie przyziemnej niezmiennie utrzymywać będzie się inwersja. Zatem zarówno w sobotę, jak i w niedzielę nad naszymi głowami zalegać będą niskie chmury podinwersyjne Stratus, które dość szczelnie przysłaniać nam będą niebo.
Weekend bez przejaśnień
Wniosek? Podczas weekendu prawie w całym kraju na przejaśnienia i słoneczne chwile raczej nie mamy co liczyć. Wyjątek w sobotę stanowić będzie obszar północno-wschodniej, a w niedziele północnej Polski, gdzie jest szansa, że warstwa niskich Stratusów pęknie i wtedy zza chmur zacznie przebijać się słońce. Najlepsza pogoda podczas weekendu sprzyjać będzie mieszkańcom i turystom przebywającym w górach (powyżej 800-1000 m), bo będą oni nad warstwą chmur podinwersyjnych i tam słońca nie zabraknie.
Czytaj też: Kiedy pierwszy śnieg? Ekspert IMGW zapowiada
Pogoda. Będzie mocno wiało
Oddziaływanie głębokiego układu niżowego znad północno-zachodniej Rosji sprawi, że nad Polską utrzymywać się będzie dość spory gradient baryczny, co przyczyni się do wzrostu prędkości wiatru. Zatem uważajmy, bo w sobotę w całym kraju spodziewane są porywy wiatru do 40-60 km/h, a w pasie wybrzeża nawet do 70 km/h. Dopiero w niedzielę prędkość wiatru zacznie powoli słabnąć, ale i tak w porywach powieje jeszcze do 40 km/h.
Pogoda. Będzie cieplej
Obecność niżu nad północno-zachodnią Rosją sprawi, że z północnego zachodu spływać do nas będzie dość ciepłe powietrze, którego źródłem będzie środkowy Atlantyk. Zatem zarówno w sobotę, jak i w niedzielę temperatura w najcieplejszym momencie dnia kręcić się będzie w okolicach 10 stopni z zachowaniem gradientu – w sobotę od 9-10 na północnym wschodzie do 13-14 na południowym zachodzie, a w niedzielę od 9-10 na północy do 10-11 na południu. Pomimo utrzymującej się temperatury z okolic 10 stopni, to pamiętajmy o silniejszym wietrze, który w całym kraju obniżał nam będzie temperaturę odczuwalną.
Prognozę pogody przygotował Robert Wójcik z wrocławskiego biura prognoz "Cumulus Wojciech Majik"