PolitykaPO złożyła do prokuratura generalnego wniosek o delegalizację ONR

PO złożyła do prokuratura generalnego wniosek o delegalizację ONR

• Połowie PO złożyli do prokuratora generalnego wniosek o delegalizację Obozu Narodowo-Radykalnego

• Podpisało się pod nim ok. 100 posłów Platformy

• ONR określa wniosek jako "prawnicze partactwo" uznając jednocześnie, że zarzuty PO nie dotyczą stowarzyszenia

PO złożyła do prokuratura generalnego wniosek o delegalizację ONR
Źródło zdjęć: © PAP | Tomasz Gzell

06.09.2016 | aktual.: 29.09.2016 15:24

- W związku z wydarzeniami, które miały miejsce w czasie państwowej uroczystości w Gdańsku, w związku z tym co dzieje się w Polsce, w związku z językiem agresji, rosnącym zagrożeniem rasizmem i ksenofobią dzisiaj do ministra sprawiedliwości, a jednocześnie prokuratora generalnego składamy wniosek, aby ten skorzystał ze swoich konstytucyjnych i ustawowych uprawnień i zwrócił się do właściwego sądu o delegalizację stowarzyszenia ONR - mówił na konferencji prasowej poseł PO Cezary Tomczyk.

W ubiegłą środę w czasie uroczystości pogrzebowych "Inki" i "Zagończyka" przed Bazyliką Mariacką w Gdańsku pojawiła się kilkunastoosobowa grupa działaczy KOD z liderem Mateuszem Kijowskim na czele. Doszło do przepychanek z innymi zgromadzonymi tam osobami, które wznosiły m.in. okrzyki: "Precz z komuną", "Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę". KOD-owcy opuścili plac przed świątynią w eskorcie policjantów.

Dzień później lider Nowoczesnej Ryszard Petru poinformował, że w trakcie incydentu pobity został przewodniczący regionu pomorskiego KOD Radomir Szumełda. Petru relacjonował, że Szumełda został "napadnięty przez grupę ok. 30 faszystów z Młodzieży Wszechpolskiej i ONR". Jednak to przedstawiciele ONR złożyli w ubiegłą środę zawiadomienie do gdańskiej prokuratury dot. podejrzenia popełnienia przestępstwa przez działaczy KOD. W zawiadomieniu wskazali na artykuł Kodeksu karnego mówiący o "złośliwym przeszkadzaniu" publicznemu wykonywaniu aktu religijnego lub pogrzebowi, za co grozi do dwóch lat pozbawienia wolności.

Na wtorkowej konferencji prasowej przed ministerstwem sprawiedliwości poseł PO Paweł Olszewski przedstawił zdjęcia członków ONR wykonujących faszystowskie gesty. - Oczekujemy od ministra Zbigniewa Ziobry, żeby, mając tak szerokie kompetencje, postawił tamę tego typu rasistowskim, ksenofobicznym, a przede wszystkim faszyzującym zachowaniom - oświadczył.

- ONR w sposób jednoznaczny, i nawet niespecjalnie się z tym kryjąc, odwołuje się do symboliki i narracji faszystowskiej. Ich działania - jeśli nie postawimy im tamy - przybiorą o wiele bardziej radykalne rezultaty i na to państwo polskie, i nikt z nas, nie może sobie pozwolić - podkreślił.

Według Sławomira Nitrasa (PO), ONR to organizacja, która nawołuje do przemocy rasowej, dyskryminuje ludzi z powodu ich przekonań. - Jest to wystarczający powód, żeby zdelegalizować takie stowarzyszenie - ocenił.

Tomczyk poinformował, że ten sam wniosek o delegalizację ONR, z taką samą liczbą podpisów, zostanie jeszcze we wtorek zostanie wysłany do prezydenta Częstochowy Krzysztofa Matyjaszczyka. Jak wyjaśnił Nitras ONR jest zarejestrowany jako stowarzyszenie w Częstochowie, dlatego to prezydent miasta, który prowadzi rejestr stowarzyszeń, może także złożyć wniosek delegalizację ONR.

W rozmowie z WP rzecznik ONR Tomasz Kalinowski określił wniosek PO jako "prawnicze partactwo". - Argumenty w nim zawarte są zupełnie niezgodne z prawdą. Przywoływane w nim wydarzenia miały miejsc przed założeniem ONR, bądź były podejmowane przez inne stowarzyszenie, którym było ONR Brzeg. W tym świetle myślę, że prokurator generalny nie podejmie tego wniosku - komentuje Kalinowski.

Młodzież Wszechpolska przesłała swoje stanowisko, które publikujemy poniżej: "Wbrew twierdzeniom zawartym w artykule 'PO złożyła do prokuratora generalnego wniosek o delegalizację ONR', który ukazał się w dniu 6 września 2016 r. na stronie internetowej wp.pl, członkowie Stowarzyszenia Młodzież Wszechpolska w trakcie uroczystości pogrzebowych ś.p. Danuty Siedzikówny i ś.p. Feliksa Selmanowicza zachowywali się w sposób godny i spokojny. Wbrew pomówieniom Radomira Szumełdy, powtarzanym przez Ryszarda Petru, działacze MW nie naruszyli polskiego prawa, ani niczyjej nietykalności osobistej, a określanie ich jako 'faszystów' będzie miało prawne konsekwencje".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (137)