Pięć najważniejszych zadań rządu w expose Belki
Kandydat na premiera prof. Marek Belka
powiedział na spotkaniu z zagranicznymi dziennikarzami,
że po zaprzysiężeniu wystąpi do parlamentu o wotum zaufania,
prosząc o rok na działanie dla swego rządu. W expose przedstawi
m.in. pięć najpilniejszych zadań nowego gabinetu.
27.04.2004 | aktual.: 27.04.2004 14:04
Belka uważa, że najlepszy jest wiosenny termin wyborów parlamentarnych. Jako przedwczesne ocenił pytanie, czy jeśli nie uda się powołać jego rządu "w pierwszym rozdaniu", to będzie też kandydatem w trzecim podejściu, gdy inicjatywę w tworzeniu gabinetu ponownie przejmuje prezydent.
"Ja myślę, że Sejm stanie na wysokości zadania i po tych trudnych rozmowach i wyborach zdecyduje się udzielić temu rządowi poparcia już w pierwszym podejściu" - powiedział Belka, a w swoim expose chciałby powiedzieć posłom m.in.: "Istnieje kilka pilnych spraw, które wymagają sprawnego rządu, normalnie funkcjonującego rządu i dajcie mi na to rok".
Na pytanie, ilu członków obecnego gabinetu będzie w jego rządzie, powtórzył, że widzi tam obecnych szefów MSZ i MON: Włodzimierza Cimoszewicza i Jerzego Szmajdzińskiego oraz wicepremiera Jerzego Hausnera.
Dodał, że 2 maja, kiedy przedstawi skład rządu, okaże się, czy ta liczba się powiększy, czy nie. Powiedział też, że wszelkie inne doniesienia o tym, kto miałby wejść do jego rządu, są wyłącznie spekulacjami. Na pytanie, czy w rządzie będą politycy, czy fachowcy, Belka odpowiedział: "I ci, i ci; czasami politycy bywają fachowcami".
Wtorkowa prasa przynosi informacje, że w skład rządu Belki miałyby wejść m.in. szefowa Instytutu Spraw Publicznych prof. Lena Kolarska-Bobińska, doradca prezydenta ds. wsi i rolnictwa Katarzyna Duczkowska-Małysz oraz Marek Ungier obecnie szef gabinetu prezydenta.
Pięć najpilniejszych zadań rządu, o których Belka będzie mówił w expose, to: ochrona zdrowia, polityka zagraniczna, w tym zakończenie negocjacji w sprawie konstytucji UE i sytuacji w Iraku, pierwszy rok członkostwa Polski w UE, zarządzanie majątkiem państwa i polityka prywatyzacyjna oraz kontynuowanie naprawy finansów publicznych i wdrożenie planu Hausnera.
Belka powiedział, że w zakresie zarządzania majątkiem państwa i polityki prywatyzacyjnej "trzeba podjąć śmiałe decyzje kadrowe, trzeba przedstawić pewne koncepcje zarządzania majątkiem państwa, i podjąć decyzje w kilku ważnych kwestiach prywatyzacyjnych".
Zastrzegł, że nie chce wypowiadać się szczegółowo na ten temat. "Jedyne, co jestem skłonny powiedzieć dzisiaj to, że kwestie polityki prywatyzacyjnej, zarządzania majątkiem państwowym stają się integralną częścią polityki gospodarczej. Będzie za nie odpowiadał i je koordynował wicepremier do spraw gospodarczych, a nie premier. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której mógłbym uczestniczyć w ustalaniu składu rady nadzorczej" - podkreślił Belka.
Powtórzył także, że jednym z najważniejszych zadań rządu będzie jak najszybsze i najpełniejsze - na tyle, na ile zdoła uzyskać poparcie w parlamencie - wdrożenie planu Hausnera. Dodał, że plan ten musi zostać uzupełniony np. o likwidację tzw. starego portfela emeryckiego.
Dziennikarze pytali też, czy możliwy jest kompromis z Socjaldemokracją Polską, która od zgody Belki na przyspieszone wybory na jesieni, uzależnia poparcie jego rządu.
Według Belki, jest kilka spraw, których załatwienie byłoby utrudnione, gdyby doszło do wcześniejszych wyborów. Przypomniał, że pod koniec roku rozpocznie się wypłata dopłat bezpośrednich dla rolników. Powiedział, że nie wyobraża sobie, żeby odbywała się ona w czasie np. kampanii wyborczej i "naturalnego rozprężenia działania administracji" związanego ze zmianą rządu. Powtórzył, że najlepszy jest wiosenny termin wyborów, a czy to będzie kwiecień czy czerwiec - to według niego - nie ma większego znaczenia.
Belka powiedział, że w wielu rozmowach, które ostatnio prowadził, pojawiała się kwestia charakteru obecności naszych wojsk w Iraku. Uważa on, że obecnie kluczową sprawą jest realizacja programu demokratyzacji Iraku, czyli budowy instytucji państwowych, a po drugie kwestia zwiększonej roli ONZ.
_ "Wszyscy mówią o tym, że należy zakreślić pewien scenariusz, pewną mapę drogową, która by kończyła się możliwością wycofania naszych oddziałów z Iraku"_ - powiedział Belka.