- Natychmiast przeprowadziliśmy kontrolę, by sprawdzić, co tak naprawdę dzieje się w tym szpitalu na oddziałach chirurgii ogólnej i w szpitalnym oddziale ratunkowym. Nasza kontrola wykazała, że w długi weekend majowy nie było lekarza radiologa w ogóle - powiedziała rzecznik łódzkiego NFZ, Anna Leder. Dodała, że radiolog nie był obecny podczas żadnej majówki, choć jego stała obecność to bezwzględny wymóg w szpitalu tego typu.
Po dwóch latach od śmierci Mirosława Blejzyka skończyło się jedno śledztwo - dwóch lekarzy ze łódzkiego szpitala stanie przed sądem. Rozpoczęło się też drugie śledztwo, które ma wykazać, czy dyrekcja nie narażała pacjentów placówki.