Trwa ładowanie...
d20m0ak
09-09-2007 12:05

Opozycja: odwołując ministrów złamano konstytucję

W piątek, przy okazji odwołania ministrów i
ponownego powoływania niektórych z nich, doszło do złamania
konstytucji - uważają politycy opozycji, goście niedzielnego
programu "Siódmy dzień tygodnia" w Radiu Zet.

d20m0ak
d20m0ak

To pierwszy tak ewidentny przypadek, w którym szef państwa, prezydent Rzeczpospolitej, nie stanął jako gwarant konstytucji; to jest poważne polityczne oskarżenie Lecha Kaczyńskiego - mówił Jan Rokita. - Mamy do czynienia po raz pierwszy z taką ewidentną sytuacją, w której fakt, że prezydent nie ma zdolności kontrolowania władzy premiera w żadnym punkcie, powoduje złamanie konstytucji - dodał.

Poseł PO tłumaczył, że ustrój państwa jest tak skonstruowany, że prezydent powinien "blokować wszystkie tego typu akcje, idące w poprzek konstytucji, ponieważ to funkcją prezydenta jest powoływanie i odwoływanie ministrów".

Podobnego zdania jest lider LPR Roman Giertych. Jeżeli przyjąć interpretację pana premiera, że premier może na dwie minuty przed głosowaniem odwołać ministra, a dwie minuty później powołać, to oznacza, że zapis konstytucyjny jest od teraz martwy i każdy następny premier przy każdej następnej okazji zrobi dokładnie to samo. Jeżeli nie będzie konsekwencji za ten czyn, to jest ewidentne złamanie konstytucji - argumentował.

Przewodniczący SLD Wojciech Olejniczak uważa, że "parlament stracił możliwość kontrolną nad rządem", co oznacza, że "mamy do czynienia wprost ze złamaniem konstytucji". I zarówno pan prezydent, jak i pan premier, będą musieli się z tego wytłumaczyć - dodał Olejniczak.

d20m0ak

Winny jest pan prezydent, który powinien stać na straży przestrzegania prawa, a konstytucji przede wszystkim - podkreślił szef Samoobrony Andrzej Lepper.

Prezes PSL Waldemar Pawlak piątkowe odwoływanie ministrów, a następnie przywracanie im stanowisk, nazwał "sztuczką na sztuczkę". Sztuczka pana premiera z panem prezydentem jest dalekim naciąganiem mechanizmów po to, żeby wyciągnąć własne korzyści polityczne i zupełnie lekceważyć parlamentarną kontrolę nad rządem - uważa szef PSL.

Innego zdania jest poseł PiS Tadeusz Cymański. To najpierw parlament stracił powagę, kilkanaście wniosków zostało złożonych i była taka, a nie inna reakcja. Niech to ocenią słuchacze - tłumaczył w audycji Radia Zet. Cymański krytycznie odniósł się do treści wniosków PO o odwołanie poszczególnych ministrów, które były jednobrzmiące, a w jednym z nich pomylono nawet płeć ministra.

d20m0ak
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d20m0ak
Więcej tematów