PolitykaOdszedł ze szpitala w atmosferze skandalu. Dziś Zbigniew Król jest wiceministrem zdrowia

Odszedł ze szpitala w atmosferze skandalu. Dziś Zbigniew Król jest wiceministrem zdrowia

Zadłużenie, złe wyposażenie i fatalny stan sal. A także zła organizacja pracy i braki kadrowe - tak miał wyglądać szpital, kiedy jego dyrektorem był Zbigniew Król. Zmienił pracę niedługo po tym, jak zmarła trzymiesięczna dziewczynka. Dziś jest wiceministrem zdrowia.

Odszedł ze szpitala w atmosferze skandalu. Dziś Zbigniew Król jest wiceministrem zdrowia
Źródło zdjęć: © PAP | Rafał Guz
Anna Kozińska

03.12.2018 | aktual.: 28.03.2022 08:38

O tym, co działo się w Szpitalu im. Stefana Żeromskiego w krakowskiej Nowej Hucie, pisze "Fakt". Jak podaje, powołując się na dokumenty z tamtego czasu, przez błąd personelu zmarła 3-miesięczna Basia.

W lipcu 2016 roku dziewczynce zamiast chlorku sodu podano chlorek potasu. Została przywieziona do szpitala z niegroźną infekcją i choć miała wyjść po kilku dniach, zmarła.

Miesiąc później Zbigniew Król, dzisiejszy wiceminister zdrowia, rezygnuje ze stanowiska dyrektora szpitala. Jak podkreśla, śmierć Basi była "nieszczęśliwym wypadkiem" i nie miała wpływu na jego odejście.

Śledztwo w sprawie śmierci Basi trwa. Pod koniec października 2018 r. jedna z pielęgniarek usłyszała zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci dziewczynki poprzez nieprawidłową realizację zaleceń lekarza. Ponadto, dwóch lekarzy usłyszało zarzut narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia.

Niepokojące wyniki kontroli

"Fakt" pisze też o zadłużeniu szpitala prowadzonego przez Króla. - Kiedy odchodziłem, zadłużenie zdecydowanie było mniejsze niż w momencie obejmowania przez mnie stanowiska dyrektora - powiedział jego następca Jerzy Friediger.

- W listopadzie 2016 przejąłem szpital z zadłużeniem sięgającym 63 450 500 zł, ze stratą w 2016 r. ponad 7 mln zł - podkreślił. I jak dodał, już 2017 rok udało się "zamknąć niemalże na zero". - Dzięki oszczędnościom, zapobieganiu marnotrawstwu i uszczelnieniu rozliczeń z NFZ. (...) Jednocześnie od początku prowadziliśmy zasadę, że szpital jest dla chorych i nie ograniczaliśmy liczby chorych przyjętych - zapewnił.

Tabloid dodaje, że kontrole w szpitalu, które rozpoczęły się po 8 lipca 2016 roku, wykazały między innymi, że placówka ma niewystarczające wyposażenie, fatalny stan sal, braki kadrowe i panuje w niej zła organizacja pracy. W styczniu 2018 roku stwierdzono, że sytuacja się poprawiła.

Źródło: "Fakt"

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (175)