PolskaNowa partia Macierewicza? Padła jasna deklaracja

Nowa partia Macierewicza? Padła jasna deklaracja

Nie potwierdzę oczywiście, że dobrze się stało, iż nie jestem już ministrem obrony. Przerwano mi pracę, być może nawet w jednej dziesiątej zaplanowanych działań - powiedział były szef MON Antoni Macierewicz. Zdradził, że w rozmowie z Jarosławem Kaczyńskim zapowiedział wyjaśnienie przyczyn katastrofy smoleńskiej niezależnie od funkcji, którą będzie pełnił.

Nowa partia Macierewicza? Padła jasna deklaracja
Źródło zdjęć: © PAP | Leszek Szymański
Arkadiusz Jastrzębski

- Trzymam siły - powiedział szef podkomisji badającej katastrofę smoleńską w "Rozmowach niedokończonych" Telewizji Trwam i Radia Maryja, dziękując za życzenia od widzów.

Pytany o swoją przyszłość polityczną, Macierewicz stwierdził, że nie zamierza tworzyć ugrupowania konkurencyjnego wobec PiS. - Nie widzę sensu i interesu dla Polski rozbijania stabilności rządu PiS. To jest wielka zdobycz, że udało się zebrać społeczeństwie w jednym obozie - stwierdził.

- Ale ten kierunek musi być utrzymany - zastrzegł jednak chwilę później były szef MON, co zabrzmiało jak ostrzeżenie. - To ten kierunek sprawił, że Polacy docenili reformy. To on dał nam 500+, to on dał honor armii - mówił.

Zobacz też: "Antoni Macierewicz przeszedł na ławkę rezerwowych"

"Obiecałem to Kaczyńskiemu"

Macierewicz był pytany na antenie TV Trwam i Radia Maryja także o plany podkomisji badającej katastrofę smoleńską. - Komisja działa w takim zakresie w jakim szef MON będzie ma to pozwalał, przekazując środki na prace i ekspertyzy. Kiedy byłem ministrem, praca na rzecz wyjaśnienia tragedii w Smoleńsku była łatwiejsza, ale teraz skupiam się na tym, co robię - mówił polityk.

Zdradził, że w rozmowie z prezesem PiS obiecał wyjaśnienie przyczyn tragedii z kwietnia 2010 roku, niezależnie od tego, co będzie robił w życiu. - Nie ma wątpliwości, że jest presja, aby traktować wyjaśnianie przyczyn katastrofy jako sprawę, która zawęża grupę osób głosujących na PiS - przyznał Macierewicz pytany o to, czy w PiS nie przeważy opinia o psuciu wizerunku partii przez śledztwo smoleńskie.

"Eksplozja bez wątpliwości"

Były szef MON podkreślał, że nie ma żadnych wątpliwości, że na pokładzie Tu-154M doszło do eksplozji.

- Od strony technicznej to można wyjaśnić szybko. Inną sprawą jest wskazanie osób w Polsce i poza nią, które w tym pomagały. To są sprawy, które służby mogą badać przez lata - zastrzegł.

Mówił również, że do 2015 roku wszelkie dowody na zamach fałszowano. - Zgłaszali się przecież do przedstawicieli polskiego wywiadu w Moskwie ludzie z materiałami potwierdzającymi, że był tam zamach. Ostatecznie zawiadamiano o tym rosyjskie władze - oskarżał Antoni Macierewicz.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (452)