Niemcy nie osiągną celów klimatycznych? Duży problem Berlina

Niemieccy eksperci zwracają uwagę na alarmujące dane o emisji gazów cieplarnianych. Wskaźnik redukcji emisji musiałby wzrosnąć dwukrotnie. Inaczej nie uda osiągnąć się założonych celów do 2030 - informuje niemiecka Rada Ekspertów ds. Klimatu.

Niemcy nie osiągną celów klimatycznych? Duży problem Berlina. Na zdjęciu elektrownia węglowa we wsi Jänschwalde we wschodniej części Niemiec
Niemcy nie osiągną celów klimatycznych? Duży problem Berlina. Na zdjęciu elektrownia węglowa we wsi Jänschwalde we wschodniej części Niemiec
Źródło zdjęć: © Getty | Sean Gallup
oprac. MRM

Niemcom najprawdopodobniej nie osiągną swoich celów klimatycznych wyznaczonych na rok 2030. To wniosek Rady Ekspertów ds. Klimatu zawarty w jej pierwszym raporcie, który to niezależne gremium przedstawiło przed rozpoczęciem kolejnej światowej konferencji klimatycznej COP 27.

– Przy podejściu business as usual na pewno nie osiągniemy celów klimatycznych na rok 2030 – podsumowuje wiceprzewodnicząca Rady, Brigitte Knopf. Do tego czasu rząd chce zredukować emisję gazów cieplarnianych w Niemczech o co najmniej 65 proc. w porównaniu z rokiem 1990.

Aby jednak osiągnąć ten cel, ilość szkodliwych dla klimatu emisji zaoszczędzonych w okresie od 2022 do 2030 roku musiałaby wzrosnąć ponad dwukrotnie w porównaniu z latami 2011-2021 – czytamy w ekspertyzie.

W ciągu 21 lat spadek o 27 procent

Raport, który w przyszłości będzie prezentowany przez Radę Ekspertów co dwa lata, opiera się na analizach rozwoju sytuacji w latach 2000-2021. W ubiegłym roku około 90 proc. emisji gazów cieplarnianych przypadło na sektory energii, przemysłu, budynków i transportu. Pozostałe około 10 proc. przypadło na rolnictwo, a także gospodarkę odpadami i inne, mniejsze sektory.

W całym badanym okresie udało się zredukować emisję gazów cieplarnianych w Niemczech o 26,6 proc., a po skorygowaniu o 27,3 proc. Rada Ekspertów ostrzega jednak, że "osiągnięte dotychczas wskaźniki redukcji emisji są dalece niewystarczające do osiągnięcia celów ochrony klimatu na rok 2030 – ani łącznie, ani w poszczególnych sektorach".

Najwięksi truciciele: transport i przemysł

Jak wynika z raportu, prawie połowa tej redukcji przypada na sektor energetyczny. Jeśli porównać emisje tego sektora z lat 2000 i 2021, to w ubiegłym roku były one o 36 proc. niższe niż dwanaście lat temu. Podobne tempo spadku gazów cieplarnianych w tym okresie może wykazać sektor budowlany – tutaj minus wynosi 35 proc. Duża część tego spadku w obu sektorach przypada na lata 2010-2021.

Znacznie gorzej pod względem redukcji emisji wypadają sektory transportu i przemysłu. W tym wypadku eksperci obliczyli spadek odpowiednio o 13 i 18 proc. W międzyczasie ilość gazów cieplarnianych w tych sektorach ponownie wzrosła. Dopiero ograniczenia spowodowane pandemią koronawirusa zaowocowały zmniejszeniem emisji, ale ten trend już się odwrócił w ubiegłym roku.

Sam sektor przemysłowy musiałby zwiększyć swoją roczną redukcję emisji aż dziesięciokrotnie, aby realizować cele klimatyczne wyznaczone przez Niemcy do 2030 roku. W sektorze transportu emisje musiałyby zostać ograniczone co roku aż czternastokrotnie.

"Poruszyć niebo i ziemię"

Teraz trzeba poruszyć niebo i ziemię, aby zrealizować cele klimatyczne – przestrzega Rada Ekspertów ds. Klimatu. Wymagałoby to nie tylko rozbudowy odnawialnych źródeł energii, ale także znacznego ograniczenia emisji. Ponadto należy szybciej ograniczyć wykorzystanie zasobów kopalnych – na przykład poprzez wymianę pieców w domach.

Eksperci wątpią jednak, czy dostosowanie obecnego kursu jest wystarczające. Spojrzenie wstecz na ostatnie 20 lat pozostawia wątpliwości, czy przyszłe cele klimatyczne mogą zostać osiągnięte bez zmiany paradygmatu. Jedną z możliwości – zdaniem ekspertów – są twarde limity dla dozwolonych jeszcze emisji i wprowadzenie systemu handlu emisjami.

Niemiecki minister gospodarki i ochrony klimatu Robert Habeck przyznaje, że Niemcy mają jeszcze "dużo do nadrobienia w bardzo krótkim czasie". – Wciąż istnieją luki. Osiągnięcie celów jest czymś niezwykle wymagającym – powiedział polityk Zielonych.

Podkreślił jednak, że Niemcy robią wszystko, aby przyspieszyć zwrot w energetyce, bardziej wykorzystywać energię wodorową, budować kolejne farmy offshore. W tym tygodniu Niemcy przyspieszyli wycofanie się z węgla brunatnego na zachodzie kraju z 2038 do 2030 roku.

Źródło: Deutsche Welle

Źródło artykułu:Deutsche Welle
niemcyklimatkryzys energetyczny
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (41)