Trwa ładowanie...
12-03-2009 11:22

"Niech Pitera przestanie być kwiatkiem do kożucha Tuska"

Po to jest w rządzie minister Julia Pitera, żeby coś robiła, a nie była tylko i wyłącznie kwiatkiem do kożucha premiera Donalda Tuska - powiedział "Gość Radia Zet" wicemarszałek sejmu Krzysztof Putra (PiS), odnosząc się do doniesień "Dziennika" o układzie towarzysko-biznesowym, w którym tkwi wicepremier i szef PSL Waldemar Pawlak.

"Niech Pitera przestanie być kwiatkiem do kożucha Tuska"Źródło: Jupiterimages
d1n2zoj
d1n2zoj

: A gościem Radia ZET jest wicemarszałek Sejmu Krzysztof Putra, Prawo i Sprawiedliwość witam Monika Olejnik, dzień dobry. : Dzień dobry. : Panie marszałku czy opowieść, która wczoraj była w "Dzienniku” o wicepremierze Waldemarze Pawlaku wstrząsnęła panem, układ towarzysko-biznesowy. : Nie, nie wstrząsnęła specjalnie, dlatego że w polskim życiu publicznym zdarzają się bardzo często takie przypadki, a Polskie Stronnictwo Ludowe jest partią bardzo starą, ugruntowaną na polskiej scenie politycznej, ma ponad sto lat, grubo ponad sto lat i w PSL najczęściej zdarzają się takie przypadki. Czy pan Pawlak jest w coś uwikłany to trzeba to sprawdzić, to leży w interesie samego Pawlaka i pana premiera Tuska, niech to wyjaśnią i niech wyciągną z tego głębokie konsekwencje. I w tym przypadku konkretnym, ale od tego też jest w rządzie pani minister Julia Pitera żeby coś robiła, żeby to nie był tylko i wyłącznie kwiatek do kożucha premiera Donalda Tuska, tylko żeby rzeczywiście… : Ale czy nepotyzm jest dozwolony, według
pana, powinien być dozwolony? : No nie, nepotyzm, nepotyzmu być nie powinno, to jest oczywiste. W polskich warunkach, jak mówię demokracja jest bardzo, bardzo młoda i nie dało się tego wyplenić i myślę, że długo jeszcze się nie da tego wyplenić, bo nie ma, to nie jest kwestia tylko zapisów prawnych, ale takiej zwykłej, elementarnej przyzwoitości. : Ale kiedy pan to przeczytał, kiedy pan przeczytał ten artykuł to pana pierwsza myśl była taka, że Pawlak powinien się podać do dymisji, że premier powinien zdymisjonować wicepremiera Pawlaka? : Ja nie wiem czy tutaj nie ma jeszcze czegoś dodatkowego, czy na przykład nie jest to jakaś rozgrywka pomiędzy wicepremierem Schetyną a wicepremierem Pawlakiem. To wszystko trzeba sprawdzić bardzo dokładnie i wtedy wyciągać wnioski. : A rozgrywka między wicepremierem Schetyną skąd, dlatego że wysoki urzędnik…? : Mówi się dużo w tej sprawie, ja tylko mówię o tym, co się mówi, nie mam wiedzy w tym zakresie. : Ale jak pan wymienił nazwisko Grzegorza Schetyny to skąd się wzięło?
: No zbieżność tych zdarzeń nie jest taka przypadkowa. Są tarcia w koalicji, nie ma zgody na to żeby szybko wprowadzić na przykład ustawę o opcjach i próbować rozwiązać ten problem. Wicepremier Pawlak ma inny punkt widzenia niż premier Donald Tusk, czy minister Jacek Rostowski, ja nie wiem, co się dzieje. Ta sprawa jest opisana, musi być wyjaśniona, muszą być z tego wyciągnięte wnioski. : Czyli artykuł na zlecenie Grzegorza Schetyny? : Nie, tego bym nie powiedział, że to jest, bo media w Polsce no nie są aż chyba do tego stopnia uległe i uzależnione, że ktoś komuś zleca, a ktoś to pisze. : Ale zawsze można podrzucić, prawda? : No nie wiem czy można, czy nie można. Jest wiele znaków zapytania trzeba to wyjaśnić. : A KNF, jeżeli pan mówi o opcjach, mówi 9 miliardów złotych w opcjach stracą głównie spekulanci. : To też jest sprawa do wyjaśnienia. : Mówi Komisja Nadzoru Finansowego i Komisja Nadzoru Finansowego proponuje podobnie, jak Związek Banków Polskich i rząd, aby problem rozwiązywać przez negocjacje. : To
jest jeden z dobrych sposobów. Ale my zaproponowaliśmy ustawę, która umożliwia łatwiejsze rozstrzyganie tej sprawy w sądach, główne założenie w naszym projekcie jest takie żeby przede wszystkim, jeśli jest sprawa w sądzie żeby nie było egzekucji. : Ale nie… : Bo jak jest egzekucja to mogą paść te firmy i koniec, kropka i potem.. : Tak, ale jak ta firma jest komuś winna pieniądze to co, ten człowiek, któremu jest winna pieniądze ma paść, jeśli nie oddają, bo jest zawieszona egzekucja, panie marszałku, czy to zgodne jest z prawem? : Ale jest pytanie o to, czy dorobiła się ta firma, której jest winna firma inna uczciwie, czy nie. No bo sytuacja, przyzna pani, no dosyć dramatyczna złoty w stosunku na przykład do dolara stracił prawie 70%. : No dobrze, ale ja panu podałam przykład, no ktoś mi jest, ja mam zawieszoną sprawę w sądzie, ale jestem komuś winna pieniądze i ten ktoś przeze mnie nie może dalej produkować, nic robić bo ja mu nie oddaję pieniędzy, bo jestem zawieszona. : Sytuacja zręczna na pewno… :
Dlaczego ma być lepiej, ma być jeden kosztem drugiego. : Sytuacja na pewno zręczna nie jest i trudno się nie zgodzić z pani tezą, ale problem istnieje i jeśli są propozycje rozwiązania jego, no to trzeba się nad tym pochylić, trzeba szybko to wprowadzić pod obrady i przeciąć. : A zgodne to jest z konstytucją, prawnicy mówią, że można zawiesić egzekucję, państwa prawnicy, mają państwo nazwisko prawników, którzy mówią, że… : Różne w tej sprawie są opinie prawne. Trzeba wejść z tym projektem, Platforma i PSL są chyba już u końca drogi ustalenia projektu ustawy i też będą go wnosili. No więc o czym my… : Ale ja pytam czy prawnicy, są prawnicy, którzy mówią, że można zawiesić egzekucję? : Ja nie znam tych opinii, więc nie będę się wypowiadał, to jest sprawa dla specjalistów. : Ale nie zna pan tych opinii, a jednocześnie pana klub apeluje żeby jak najszybciej pod sejm, w sejmie wprowadzić pod obrady ten projekt. : A czy pani stwierdza fakt, potwierdza fakt, że jest problem opcji w Polsce? Od tego jest rząd, od
tego jest parlament… : Wie pan od tego jest Komisja Nadzoru Finansowego, od tego są banki, od tego jest rząd, a nie Monika Olejnik żeby powiedzieć czy jest. : Rząd w Polsce i parlament nie jest od tego żeby trwać, tylko żeby działać i rozwiązywać trudne problemy. : Nie, ale też od tego żeby myśleć, a nie podlizywać się, żeby myśleć czy to się ma sens prawny, czy nie ma sensu prawnego. : My się nikomu nie podlizujemy. Jak się coś pali to po prostu trzeba gasić, a nie mówić, że kiedyś tam, coś… : A pali się w mediach czy się nie pali, miała być rozmowa na temat projektu ustawy medialnej i co, i Przemysław Gosiewski mówi – nie będę rozmawiał. : Słusznie powiedział pan Przemysław Gosiewski, przewodniczący klubu Prawo i Sprawiedliwość, dlatego że my czekaliśmy na propozycje ze strony Platformy rozmów, propozycje rozmów wtedy, gdy ta ustawa się kształtowała. A teraz, skoro ona jest napisana, pod którą już są podpisy posłów z trzech klubów, czy może z jednego klubu, no to ona wejdzie pod obrady, wejdzie w ten
kierat legislacyjny do sejmu i do senatu i wtedy będziemy pracowali w komisjach. No bo zapraszanie kogoś po obiedzie, no to jest przysłowiowa musztarda po obiedzie. : Ale może ten deser jest smaczny, może warto przyjść na deser. : Jaki deser, musztarda po obiedzie, jeśli deser no to po prostu nie ma już tego deseru, bo projekt jest w sejmie. : No, ale jeszcze dwa dni temu PiS zgodził się na spotkanie w sprawie projektu. : Ale PiS zgodził się na rozmowy, pod warunkiem, że będzie mógł czynnie uczestniczyć w kształtowaniu założeń i zapisów tego projektu ustawy. : Rozumiem, czyli Prawo i Sprawiedliwość jest zadowolone z tego, co się dzieje w mediach publicznych. : Nie, Prawo i Sprawiedliwość nie jest zadowolone z tego, co się dzieje w mediach publicznych i nadal, jak trafi to do parlamentu, no to będziemy nad tą ustawą pracowali. Sądziliśmy, że Platformie chodzi o partnerskie podejście, podmiotowe potraktowanie Prawa i Sprawiedliwości, a nie przedmiotowe. My naprawdę jesteśmy dużym klubem. Znamy swoje miejsce w
szeregu w polskiej demokracji, nie damy się po prostu spychać do pozycji przedmiotu, a nie podmiotu politycznego. : Panie marszałku, jak się traktuje kobiety w Prawie i Sprawiedliwości, czytam „Mieliśmy naprawdę duży problem żeby w naszej partii znaleźć panie, które wyglądają i mają coś do powiedzenia” – to zdanie wypowiedziane przez anonimowego posła PiS wywołało burzę wśród parlamentarzystek tego ugrupowania. : To jest kompletnie bzdura. W Prawie i Sprawiedliwości traktuje się kobiety właśnie podmiotowo, wszystkie są ważne, tak jak pozostali członkowie klubu. Nie dzieli się tak naprawdę, jak pani mnie pyta to ja nie dzielę w ogóle klubu na część żeńską i męską, tylko to są… : Ale rozróżnia pan kobiety i mężczyzn. : Oczywiście, że rozróżniam, to jest proste. Nie ma problemu, ten artykuł… : W „Dzienniku” był artykuł. : Oczywiście będzie wyjaśniana, ale nie robiłbym z tego… : Ale co, będziecie tropić osobę, która mogła coś takiego powiedzieć, jak to można wyjaśnić? : Nie wiem, jak to można wyjaśnić. W każdym
razie, gdyby coś takiego miało miejsce, w co ja niespecjalnie wierzę no to nie jest to przyjemna sytuacja. : A ktoś w ogóle robi podkopy w PiS, bo też ta sytuacja z Przemysławem Gosiewskim, że pan miał zastąpić Przemysława Gosiewskiego, takie się pojawiały artykuły w gazetach. : Jak nie ma o czym pisać to zmyśla się niektóre sytuacje. : Nie, no jest o czym pisać, właśnie chodzi o to, że jest o czym pisać. : Wymyśla się scenariusze, nie, nie, nie, nie było takiego zamiaru. A jak już ktoś moje nazwisko wymienia w tym kontekście to wyraźnie błądzi. Ja nie miałem nigdy takich aspiracji żeby zostać szefem klubu. : No, ale jednak przychodzili ludzie do prezesa PiS i mówili źle o Przemysławie Gosiewskim i prezes stwierdził, że trzeba zrobić głosowanie i sprawdzić. : Ja nie byłem ani na jednym spotkaniu u pana prezesa, na którym by były te osoby, o których pani mówi. : Ale w każdym razie tak było, tak było. : Tego nie wiem, czy tak było, czy nie. Ja wiem tylko tyle, że Gosiewski… : Ja wiem od eurodeputowanego Adama
Bielana, który powiedział to publicznie w Radiu ZET, że były osoby, które się skarżyły na Przemysława Gosiewskiego i prezes Kaczyński postanowił, że Przemysław Gosiewski musi się sprawdzić przez głosowanie. : Nie wiem czy pan Adam Bielan dysponuje inną wiedzą niż ja. Ja częściej bywam na posiedzeniach klubu i w klubie, bo jestem w sejmie, polskim sejmie pan poseł Adam Bielan rzadziej bywa, bo jest europosłem. : Ale często bywa na Nowogrodzkiej. : A że jest sytuacja taka, że ludzie między sobą dyskutują i oceniają, każdy podlega ocenie, to ja nie wykluczam, że różnie oceniają pana Przemysława Gosiewskiego. Pan Przemysław Gosiewski poddał się no najlepszej procedurze w demokracji, czyli poprosił o wotum zaufania i je dostał. No prawie 90% poparcia wszystkich członków klubu, no to przyzna pani to jest miażdżące zaufanie. : Nie, no miażdżące, miażdżące, no po prostu na lata. : No nie na lata to nikt nikomu nie daje, w demokracji to… : Nie, ja wiem, żartuję. : W polskiej demokracji to ja jestem jednym z
przykładów dobrych do podawania. Jestem czwarty raz w parlamencie, dotychczasowe trzy kadencje zawsze były skrócone. : A dlaczego pan skrócił wąsy, co się stało z wąsami panie marszałku. : Wąsy skróciłem, prosta przyczyna, no chciałem je przyciąć nożycami, nigdy tego sam nie robię, bo jak skracam włosy u fryzjera, to i trochę mi wąsy przycina i jak się stoi przed lustrem, to się dokładnie nie widzi. Zacząłem je przycinać i źle przyciąłem i zgoliłem. Odrosną bez problemu. : Aha, czyli nie zmienia pan wizerunku, wraca pan. : Jak może ponad 50-letni facet zmieniać wizerunek. : No wie pan, znamy takich, znamy takich, którzy byli konserwatystami i zmienili wizerunek. : Ja jestem konserwatystą, nie, nie, ja jestem konserwatystą. : Wie pan o kim myślę. : Ja wąsy golę dosyć często. : Wie pan o kim myślę? : Nie, nie. : O konserwatyście, który kompletnie zmienił wizerunek, życie itd. : Ale to nie wiem o kim pani mówi. : Podam inicjały. : A, pani pewnie mówi o Kazimierzu Marcinkiewiczu, no to współczuję panu
Marcinkiewiczowi, życzę mu żeby wrócił na drogę zdrowego rozsądku. : Ale dlaczego pan mu współczuje, jak on jest szczęśliwy. : Nie jest sam. A to nie jest tak, że można być egoistą i myśleć tylko i wyłącznie o sobie. W jego przypadku to jest coś więcej chyba. : Panie marszałku, jak pan sądzi, dlaczego przegrał kardynał Dziwisz w wyborach na przewodniczącego. : Nie byłem uczestnikiem głosowania. : Nie, ale pytam pana, jako człowieka… : I nie wiem czy ktokolwiek, czy w ogóle były takie kandydatury. : No były. : Ja tylko mogę stwierdzić fakt, że to, co usłyszałem, że arcybiskup Michalik został przewodniczącym Episkopatu Polski i nie komentuję tego wyboru. : A jak pan skomentuje to, że biskupi powiedzieli koniec lustracji i nie będę się odnosili więcej do materiałów lustracyjnych? : To też bym nie komentował. Episkopat rządzi się swoimi zasadami, prawami i ja mam taki zwyczaj, jako człowiek wierzący, katolik nie komentować decyzji Episkopatu. Kropka. : Kropka. Dziękuję bardzo, gościem Radia ZET był wicemarszałek
Sejmu Krzysztof Putra, dziękuję Monika Olejnik.

d1n2zoj
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1n2zoj
Więcej tematów