"Nie jestem zaskoczony". Joe Biden zabrał głos

"Nie jestem zaskoczony". Joe Biden zabrał głos
"Nie jestem zaskoczony". Joe Biden zabrał głos
Źródło zdjęć: © EPA, PAP | MICHAEL REYNOLDS
Sara Bounaoui

23.08.2023 23:10

Nie wiem, co się stało z Jewgienijem Prigożynem, ale nie jestem zaskoczony doniesieniami dotyczącymi jego śmierci - oświadczył w środę prezydent USA Joe Biden. Zasugerował, że za katastrofą samolotu szefa Grupy Wagnera stał Władimir Putin.

- Być może pamiętasz, kiedy zostałem o to przez ciebie zapytany, odpowiedziałem, że (na miejscu Prigożyna) uważałbym na to, czym jeżdżę. Nie wiem na pewno, co się stało, ale nie jestem zaskoczony - powiedział prezydent, zwracając się do dziennikarza agencji Reutera.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Pytany, czy za katastrofą samolotu Prigożyna stał Władimir Putin, Biden odparł, że "niewiele rzeczy dzieje się w Rosji, za którymi nie stoi Putin".

Dodał jednak, że nie ma wystarczająco dużo informacji, by definitywnie odpowiedzieć na pytanie. Joe Biden przebywa na wakacjach z rodziną nad jeziorem Tahoe w Nevadzie.

W sprawie zabrała głos także rzeczniczka Rady Bezpieczeństwa Narodowego Adrienne Watson. - Widzieliśmy te doniesienia. Jeśli się potwierdzą, nikt nie powinien być zaskoczony - skomentowała.

Katastrofa samolotu w Rosji. Wszyscy zginęli

Rosyjskie media podały we środę, że doszło do katastrofy prywatnego odrzutowca Embreaer Legacy, należącego do szefa grupy Wagnera. Maszyna rozbiła się między Moskwą a Petersburgiem.

Na jego pokładzie miało być 10 osób. Federalna Agencja Transportu Lotniczego potwierdza, że wśród pasażerów znajdowali się szef grupy Wagnera Jewgienij Prigożin i Dmitrij Utkin.

Agencja podkreśliła, że ​​lot "odbył się na podstawie zezwolenia na korzystanie z przestrzeni powietrznej, wydanego w przewidziany sposób".

Na miejscu katastrofy prywatnego odrzutowca znaleziono dotychczas osiem ciał. Wcześniej rosyjskie ministerstwo ds. sytuacji nadzwyczajnych poinformowało, że zginęły wszystkie osoby, które były na pokładzie.

Źródło: WP Wiadomości, PAP

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także