Odmówili wykonania "samobójczych rozkazów". Grozi im rozstrzelanie [RELACJA NA ŻYWO]
Trwa wojna w Ukrainie. Niedziela to 508. dzień rosyjskiej inwazji. Rosyjscy żołnierze spod Bachmutu odmówili pójścia nieprzygotowani do szturmu z pijanym dowódcą. Teraz grozi im rozstrzelanie. W nagraniu żalą się na: beznadziejnych dowódców, brak amunicji, brak wsparcia artyleryjskiego i powietrznego, opóźnienia w wypłatach i brak rotacji na froncie. - Nie odmawiamy służby i wykonywania zadań bojowych, ale nie w tym kierunku, nie na pierwszej linii i nie z tymi dowódcami - wyjaśniają w nagraniu żołnierze z 88. Brygady, które publikują rosyjskie media. Śledź relację na żywo Wirtualnej Polski.
Ich dowódca był pijany. Po buncie grozi im rozstrzelanie
- Rosjanie ściągają lepsze siły do Bachmutu i okopują się w mieście - poinformował w niedzielę rzecznik Wschodniego Zgrupowania Wojsk armii ukraińskiej Serhij Czerewaty.
- Rosyjskie ministerstwo obrony i "władze" Krymu poinformowały o odparciu w sobotę nad ranem ataku dronów na Sewastopol. Według mianowanego przez Rosję "gubernatora" miasta, Michaiło Razwożajewa, w ataku brało udział siedem dronów powietrznych i dwa morskie. Strona ukraińska nazywa incydent "rosyjską prowokacją".
- Stanowcze słowa Wołodymyra Zełenskiego. Prezydent Ukrainy w codziennej odezwie do narodu przekonywał, że w kraju nie może być żadnych miast i wsi pod rosyjską okupacją. - Te tygodnie na froncie były bardzo ważne - dodał.
- Od początku wojny Ukraińcy dokumentują rosyjskie zbrodnie dokonywane w ich kraju. Sprawców wielu z nich już udało się zidentyfikować oraz osądzić. Jak przekazał prokurator generalny Ukrainy Andrij Kostin, ukraińskie sądy winnymi zbrodni wojennych uznały zaocznie już ponad 50 Rosjan.