"Atak dronów" w Sewastopolu. "To rosyjska prowokacja"
Rosyjskie ministerstwo obrony i "władze" Krymu poinformowały o odparciu w sobotę nad ranem ataku dronów na Sewastopol. Według mianowanego przez Rosję "gubernatora" miasta, Michaiło Razwożajewa, w ataku brało udział siedem dronów powietrznych i dwa morskie. Strona ukraińska nazywa incydent "rosyjską prowokacją".
16.07.2023 09:50
Według rosyjskiego MON, dwa drony zostały zestrzelone przez obronę powietrzną nad Morzem Czarnym, podczas gdy kolejne pięć spadło w wyniku użycia sprzętu do walki elektronicznej.
Jeśli chodzi o drony morskie, to miały one zostać zneutralizowane przez ostrzał z łodzi strzegących portu. Jednocześnie rosyjskie MON, jak i Rozwożajew, potwierdzili, że w wyniku ataku nie było żadnych ofiar ani szkód.
W sieci pojawił się filmik przedstawiający rzekomy atak drona morskiego. Żadne niezależne źródła nie potwierdzają doniesień rosyjskich oficjeli.
Wcześniej, w nocy, rosyjski kanał "SHOT" na Telegramie informował co najmniej dwóch potężnych eksplozjach, jakie słyszeli mieszkańcy miasta w nocy.
To była prowokacja?
Zaraz po pojawieniu się pierwszych doniesień o ataku w Sewastopolu sprawę skomentowała strona ukraińska.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Natalia Humeniuk, rzeczniczka Dowództwa Operacyjnego "Południe" SZU, uznała, że jest to "rosyjska prowokacja", która ma na celu "pokazanie ludności terenów okupowanych, jak ciężko Kreml pracuje, by zapewnić im bezpieczeństwo".
Źródło: The Insider/SHOT/Kanał 24