Katastrofa samolotu w Rosji. "Zamach zorganizowany przeciwko Putinowi"
W Rosji doszło do katastrofy samolotu. Federalna Agencja Transportu Lotniczego potwierdziła, że wśród pasażerów znajdował się szef Grupy Wagnera. - Wydaje mi się, że zamach został zorganizowany przeciwko Putinowi - oświadczyła dziennikarka Krystyna Kurczab-Redlich.
Głos ws. katastrofy samolotu zabrała wieloletnia korespondentka polskich mediów w Rosji, autorka książki "Wowa, Wołodia, Władimir. Tajemnice Rosji Putina", Krystyna Kurczab-Redlich.
- Nie widzę w tym Putina. Wydaje mi się, że zamach na Prigożyna został zorganizowany przeciwko Putinowi - wskazała dziennikarka w rozmowie z TVN24. - On traci swojego wielkiego sojusznika w sprawach zagranicznych. Miesiąc temu w Petersburgu odbyła się konferencja Rosja-Afryka. Wystąpił na niej Putin i był na niej Prigożyn. Oznacza to, że dyktator nie ma nic przeciwko obecności swojego - teoretycznie największego wroga, którego miałby zabić - w tych samych murach - wyjaśniła.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Putin pozbył się generała? "To ciekawe posunięcie"
Kurczab-Redlich podkreśliła, że było to już po buncie wagnerowców. Według niej "Putin szybko zdał sobie sprawę z tego, że cała akcja Prigożyna nie była przeciwko niemu". - To nie był marsz na Moskwę Putina. To był marsz na Sztab Generalny. Przeciwko ministrowi obrony Szojgu i Gierasimowowi, z którymi od dawna Prigożyn miał 'zadarte' - podkreśliła.
Ekspertka zwróciła też uwagę na to, że "trudno powiedzieć, by zabójstwo Prigożyna wywołało entuzjazm wśród Rosjan". - Cieszył się dużym poparciem. (...) Zaraz po puczu okazało się, że ok. 48 proc. społeczeństwa w Rosji było zwolennikami Prigożyna, czyli chcieli zaostrzyć metody stosowane wobec Ukrainy. Trudno więc powiedzieć, że sam Putin zyskałby na tym - podkreśliła.
Prigożyn "był przydatny nie tylko w Afryce". - Miał szalony wpływ na wybory prezydenckie w USA. W raporcie szefa FBI znajdują się informacje dot. Prigożyna, który stworzył w 2013 roku ogromną fabrykę trolli pod Petersburgiem. Miała ona niebywały wpływ na wyniki - podkreśliła.
- Niekoniecznie inicjatorem całej dzisiejszej sprawy z Prigożynem był sam Putin. (...) Nie wykluczam tego, że prezydent dowiedział się o tym ostatni. To nie było w jego interesie - podsumowała Kurczab-Redlich.
Katastrofa samolotu w Rosji
W środę w obwodzie twerskim na zachodzie Rosji rozbił się samolot. Federalna Agencja Transportu Lotniczego potwierdziła, że na pokładzie znajdowali się szef Grupy Wagnera Jewgienij Prigożin i Dmitrij Utkin. Według Reuters w katastrofie miało zginąć 8 osób.
Katastrofa miała miejsce dokładnie dwa miesiące po tzw. buncie Prigożyna. W sobotę 23 czerwca najemnicy z Grupy Wagnera, biorący udział w agresji na Ukrainę obok regularnych wojsk rosyjskich, zajęli sztab rosyjskiej armii w Rostowie nad Donem, a następnie zaczęli posuwać się w kierunku Moskwy.
Wieczorem Prigożyn ogłosił odwrót i wycofanie najemników do obozów polowych, by "uniknąć rozlewu krwi". Miało to być rezultatem układu białoruskiego autorytarnego lidera Alaksandra Łukaszenki z Prigożynem, zawartego w porozumieniu z Władimirem Putinem.
Czytaj także:
Źródło: TVN24/PAP
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski